– Opracowany przez nas program ochrony roślin i nawożenia sadów zakłada uzyskanie owoców z minimalną ilością pozostałości środków ochrony roślin. Jest on wdrażany w trzech gospodarstwach konwencjonalnych – u pana Wojciecha Wiewióra w Bądkowie (pow. grójecki), u pana Andrzeja Stasiaka w Sompolinku (pow. koniński) i w sadzie doświadczalnym Agrosimex w Golianach – informował Janusz Miecznik, dyrektor ds. sadowniczych. – Nasze zalecenia są ukierunkowane na trzy typy produkcji – dodał Robert Binkiewicz, doradca sadowniczy Agrosimex. – Pierwszy typ to sady konwencjonalne z pełną ochroną chemiczną, prowadzoną w oparciu o komunikaty i realne zagrożenia, wykluczającą stosowanie takich substancji czynnych, jak chloropiryfos, tiofanat metylu czy chlorek mepikwatu. Drugi – sady konwencjonalne celujące w 3–4 substancje pozostające w owocach. Ostatni typ stanowią gospodarstwa, gdzie dąży się do uzyskania owoców bez pozostałości oraz produkcja ekologiczna.
Pierwsze wnioski
Wśród proponowanych przez firmę rozwiązań jest stosowanie takich preparatów konwencjonalnych, które są skuteczne i bezpieczne, a stosowane zgodnie z zaleceniami, nie zalegają w owocach. – Ponadto poszerzamy naszą ofertę o takie preparaty niechemiczne, jak Armicarb SP czy Sil-Net oraz o produkty posiadające certyfikaty BIO lub Eko, np. nawozy Petro 330 ST Bio, Maral NPK 6-5-5-1 Zn, Rosahumus czy biostymulator Protaminal. W planach jest też wprowadzenie preparatów biologicznych – wyjaśniał Robert Binkiewicz.
Ten nowatorski program jest w miarę potrzeby modyfikowany, a co ok. 4 tygodnie przeprowadzane są pełne analizy zawiązków/owoców pod kątem pozostałości. Do tej pory wykonano ich dwie (25 maja i 11 lipca). Choć to dopiero połowa sezonu zespół Agrosimex może się już podzielić pierwszymi wnioskami. Difenokonazol (obecny np. w środku Difo 250 EC) i spirotetramat (Movento 100SC) rozkładają się po 30 dniach, podobnie ditianon (Delan Pro – ostatni zabieg pod koniec kwitnienia, nie był stosowany na zawiązki) i chlorantraniliprol (Coragen 200 SC był stosowany pod koniec maja). Substancję Fosmet (składnik śrdoka Imidan 40 WG) po 30 dniach wykrywano w śladowych ilościach, a po 40 dniach stwierdzono jej całkowity brak. Triadimenol (jeden ze składników preparatu Shavit Plus 71,5 WP) rozkłada się po 50 dniach, a pentiopyrad (Fontelis 200 SC) i pyrimetanil (Pyrus 400 SC) – po 60 dniach. Druga analiza zawiązków wykazała śladowe ilości acetamiprydu (Mospilan 20 SP, Kobe 20 SP), który był stosowany 2–3 tygodnie po kwitnieniu. – Prawdopodobne jest więc, że kolejna analiza wykaże całkowity brak tej substancji w owocach. Podobne spostrzeżenia dotyczą flonikamidu (Teppeki 50 WG), który był stosowany pod koniec czerwca.
Substancją powszechnie stosowaną przez sadowników jest kaptan. – Dotychczasowe analizy wykazały, że ulega on szybkiemu rozkładowi, nawet po intensywnym programie ochrony. Należy zatem spodziewać się, że pod koniec sezonu pozostałości kaptanu będą obecne w owocach, ale na niskim poziomie – mówił Robert Binkiewicz.
Jakie zabiegi do zbiorów
– Należy liczyć się z tym, że w dalszej części sezonu trzeba będzie wykonać opryski na parcha, mączniaka, choroby przechowalnicze czy zwójkówki (w tym na owocówkę). Lokalnie konieczne będzie zwalczanie bawełnicy korówki i innych mszyc oraz przędziorków. Ponadto duży nacisk będzie kładziony na dokarmianie wapniem, krzemem, fertygację i opóźnianie opadania owoców regulatorem wzrostu Topper 10 ST – informował Robert Binkiewicz. We wszystkich typach sadu na parcha doradca zaleca stosowanie dwuwęglanu potasu w postaci środka Armicarb SP. Preparat ten zawiera dodatkowo dwa adjuwanty, które zmniejszają zmywalność i poprawiają przyczepność cieczy roboczej. Węglan potasu to naturalna substancja, która powoduje odwodnienie, a w efekcie rozpad komórek zarodników i grzybni. Nie jest jednak wskazane stosowanie tego środka tuż przed zbiorami (bezpieczny do połowy VIII).
W obu typach sadów konwencjonalnych poleca się zwalczanie mączniaka środkiem Topas 100 EC lub mieszaniną Armicarb SP + Microthiol 80 WG. W produkcji bez pozostałości dopuszczalna jest tylko mieszanina Armicarb SP + Microthiol 80 WG.
Rozwój drugiego pokolenia zwójkówek jeszcze przed nami. Do ich zwalczania w sadach konwencjonalnych prelegent poleca Imidan 40 WG, Coragen 20 SC lub Affirm 095 SG; w produkcji ukierunkowanej na 3–4 pozostałości – Imidan 40 WG (jeśli zabieg będzie wykonany min. 40 dni przed zbiorem, substancja Fosmet ulegnie całkowitemu rozkładowi) lub Affirm 095 SG, a w sadach „zero pozostałości” – tylko preparaty biologiczne.
Do zwalczania przędziorków można zastosować – we wszystkich typach produkcji – Vertigo 018 EC/Safran 18 EC lub Sil-Net, a w sadzie konwencjonalnym dopuszczalna jest mieszanina Vertigo 018 EC/Safran 18 EC + Apollo 500 SC.
Obecnie ochrona będzie skupiać się jednak na zwalczaniu chorób przechowalniczych. W sadach konwencjonalnych poleca się kombinacje: 2 × Malvin/Merpan 80 WG + 2 × Pomax SC lub 2 × Switch 62,5 WG; albo 2 × Malvin/Merpan 80 WG + 2 × Bellis 38 WG. Tym, którym zależy na ograniczeniu ilości pozostałości w owocach, poleca się mieszankę 2 × Malvin/Merpan 80 WG + 2 × Pomax SC lub 2 × Switch 62,5 WG. W sadach typu bio/eko nie ma możliwości długiego przechowywania owoców, jedyne, co można zastosować, to Armicarb SP.
Preparat Pomax SC zawiera dwie substancje czynne: fludioksonil i pyrimetanil. Jest przeznaczony do ochrony przed gorzką plamistością podskórną (GPP) i szarą pleśnią. Działa leczniczo i zapobiegawczo. – Co ważne, wykazano, że w momencie zbioru poziom pozostałości obu substancji czynnych jest na znacznie niższym poziomie niż norma europejska czy nawet chińska. Rekomenduje się stosowanie tego środka od momentu, gdy owoc osiągnie 90% wielkości, aż do zbioru, w odstępach co 7 dni. Okres karencji wynosi 3 dni – informował Janusz Miecznik.
Nawożenie
Okres zbliżających się zbiorów to również czas, kiedy intensywnie dokarmiamy drzewa wapniem. – Pierwiastek nie tylko wpływa na trwałość przechowalniczą owoców, lecz jest budulcem innych organów rośliny – mówił Krzysztof Zachaj, odpowiedzialny za dział nawozów. – Dawki nawozów wynoszone z sadu w ciągu roku należy uzupełnić jesienią, a następnie wiosną. Warto więc już w sierpniu lub wrześniu wykonać analizę gleby.
Prelegent podkreślał, że wapń jest pierwiastkiem najwolniej pobieranym przez rośliny. Dlatego trzeba zadbać, aby drzewom nie brakowało go na starcie, a później zapotrzebowanie na Ca uzupełniać pozakorzeniowo. – Stosując nawozy wapniowe, nie opierajmy się tylko na jednym produkcie – podkreślał prelegent. – Każdy ma bowiem inne cechy charakterystyczne i inne stężenie Ca w swoim składzie. Przykładowo Folanx Ca 29 to najbardziej skoncentrowana forma mrówczanu wapnia ze wszystkich dostępnych na rynku. Z tego powodu zaleca się stosowanie go pod koniec sezonu, bliżej zbiorów, jako ostatni „zastrzyk” Ca do owoców. Z kolei Metalosate Calcium charakteryzuje się szybkim działaniem – wapń jest przyswajany przez roślinę w ciągu 3–4 godzin po zastosowaniu. Szybkie pobieranie Ca i jego przemieszczanie w roślinie zapewniają również nanocząsteczki srebra zawarte w preparacie Viflo Cal S. Ponadto preparat ten przyspiesza gojenie się ran pogradowych. Do fertygacji polecany jest ASX CaTS, tiosiarczan wapnia. Produkt ten szczególnie sprawdza się na plantacjach borówki, ale z powodzeniem może być stosowany w innych uprawach sadowniczych.
Natomiast w takim sezonie, jak obecny, gdy rośliny są narażone na stres (gdy bardzo ciepło, parowanie), warto zastosować aminokwasy pochodzenia roślinnego – Proaminal.
Oprócz wapnia, na jędrność owoców i na ich przechowywanie wpływa krzem. Rośliny sadownicze są zdolne skumulować 0,2–0,4% tego pierwiastka w suchej masie pędu. Krzem wzmacnia komórki naskórka, zapobiegając nadmiernej transpiracji. Ogranicza stres rośliny powodowany deficytem lub nadmiarem fosforu, potasu, manganu, azotu czy glinu. Jednocześnie wspomaga ją w pobieraniu składników pokarmowych. W kontekście omawianego na spotkaniu zagadnienia, krzem pełni ważną rolę w zmniejszamiu ryzyka zalegania pozostałości środków ochrony roślin w owocach poprzez poprawę sprawności biochemicznej roślin.
Przed zbiorami staramy się też poprawić wybarwienie owoców. W tym celu często sięgamy po nawozy potasowe. – Należy z tym być jednak bardzo ostrożnym, ponieważ zabiegi takie zwiększają ryzyko zaburzenia prawidłowego stosunku K : Ca. Aby tego uniknąć, warto po każdym zastosowaniu potasu wykonać dodatkowy zabieg nawozem wapniowym – zwrócił uwagę Krzysztof Zachaj.
A. Okła-Wierzbicka