Ministerstwo wie, że sytuacja na rynku jabłek jest bardzo trudna.
- Resort rolnictwa na bieżąco monitoruje rynek owoców oraz analizuje informacje wpływające od producentów, konsumentów i przedsiębiorców – możemy przeczytać w odpowiedzi na interpelacje Urszuli Nowogórskiej.
Według ministerstwa, specyfiką rynku owoców jest występująca cyklicznie duża niestabilność cenowa, a wynika ona z wahań wielkości produkcji. Wzrost podaży jabłek na rynku skutkuje spadkiem cen. Zgodnie z przytoczonymi danymi w piśmie, za trudną sytuację na rynku odpowiadają wysokie tegoroczne plony oraz stany magazynowe z zeszłego sezonu, które wg. Światowego Stowarzyszenia Producentów Jabłek i Gruszek jeszcze w lipcu 2021r wynosiły 133 tys. ton.
Producenci jabłek muszą się zrzeszać, albo sprzedawać lokalnie jako RHD
Zdaniem ministerstwa, są dwa słuszne rozwiązania, zrzeszenie się producentów jabłek aby wzmocnić ich pozycję rynkową, lub rolniczy handel detaliczny, który spowoduje skrócenie się łańcucha dostaw.
Preferowane przez ministerstwo rozwiązania mają jeszcze jedną zaletę. Mogą uzyskać wsparcie z finansowe.
- Producenci owoców i warzyw zrzeszeni w organizacjach producentów mogą otrzymywać wsparcie finansowe poprzez programy operacyjne organizacji producentów, których są członkami. Organizacje producentów realizujące programy operacyjne są bowiem uprawnione do otrzymania pomocy finansowej w wysokości 4,1% wartości produkcji sprzedanej przez daną organizację producentów (4,6%, jeśli organizacja realizuje środki zarządzania kryzysowego)- możemy przeczytać w odpowiedzi na interpelację poselską.
Z kolei rolnicy, producenci owoców, podejmujący lub wykonujący działalność w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego (RHD) w 2021 r. mogą skorzystać z dofinansowania w ramach PROW 2014-2020, Poddziałanie 4.2 „Wsparcie inwestycji w przetwarzanie produktów rolnych, obrót nimi i ich rozwój”. W ramach RHD rolnik może sprzedawać swoją żywność również bezpośrednio do sklepów, stołówek, restauracji i podobnych placówek.
Zapytaliśmy Mirosława Maliszewskiego, prezesa Związku Sadowników RP, czy jego zdaniem powstanie nowych grup producenckich uzdrowi rynek jabłek?
- Za sytuacje na rynku jabłek odpowiada przede wszystkim brak ryków wschodnich, wywołany rosyjskim embargo i kryzysem na granicy polsko - białoruskiej. W ciągu najbliższych kilku lat ten rynek jest dla nas zamknięty. Więc albo dopasujemy wielkość produkcji do popytu, albo sytuacja się nie poprawi - powiedział prezes Związku Sadowników RP.
Skupu interwencyjnego jabłek nie będzie bo nie pozwalają na to przepisy UE
Dalej jednak ministerstwo podkreśla, że to organizacje producentów powołane w sektorze jabłek powinny interweniować na rynku i rozwiązywać jego problemy.
Na pytanie: Czu państwu zależy na budowaniu potencjału sadowniczego w Polsce?”, ministerstwo odpowiedziało że jest to istotny dział produkcji rolnej, który sprawia że Polska jest samowystarczalna w zakresie produkcji owoców.
Autor: Joanna Białek