Jak twierdzi Maciej Majewski, Prezes Stowarzyszenia Sady Grójeckie jest to wynikiem z kilkunastu lat ciężkiej pracy stowarzyszenia, ale przede wszystkim kilkuset lat ciężkiej pracy naszych sadowników, oraz sprzyjających warunków w naszym regionie. Należy przypomnieć, że sady, z których pochodzą Jabłka Grójeckie założyła ponad 500 lat temu Królowa Bona.
Czy jednak sami sadownicy doceniają to niewątpliwe wyróżnienie? Być może nie tylko wobec konsumentów, ale również producentów Jabłek Grójeckich nadal obowiązuje przysłowie „cudze chwalicie, swego nie znacie”.
- Celem Stowarzyszenia Sady Grójeckie było dokonanie zmiany wizerunku jabłek zarówno wśród producentów jak i konsumentów. W 2007 roku zaczęliśmy pracę nad wnioskiem o rejestrację Jabłek Grójeckich jako Chronione Oznaczenie Geograficzne. Wiedzieliśmy że musimy celować w najwyższą półkę. teraz możemy się szczycić takim samym oznaczeniem jak parmigiano reggiano, aceto balsamico, czy oscypek. Znak Chronionego Oznaczenia Geograficznego uzyskaliśmy w listopadzie 2011 roku. Były to długie i trudne cztery lata, ale efekt jest niesamowity. Od tam tego czasu przyspieszyliśmy i poszerzyliśmy działania promocyjne. Wiele z nich robiliśmy przeprowadzaliśmy własnym sumptem, a kiedy było to możliwe włączaliśmy się do działań promocyjnych prowadzonych przez Ministerstwo Rolnictwa czy Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Moim osobistym celem jako prezesa, jest aby te działania kontynuować. Staramy się angażować w małe u duże projektu, a każdy z nich jest dla nas równie istotny – mówi Maciej Majewski.
- Choćby w październiku Jabłka Grójeckie były obecne w pociągach PKP intercity, ale również zaangażowaliśmy się wspólnie z harcerzami w przekazywanie naszych produktów nauczycielom z okazji ich święta. Nie zapominamy również o ekologii i rozpoczęliśmy współpracę z pszczelarzami, których pszczoły są najważniejszymi pracownikami naszych sadów. Dzięki temu oraz jakości naszych produktów Jabłko Grójeckie jest silną marka owoców, dostępną w 5 sieciach marketów i z powodzeniem wypiera jabłko importowane - dodaje.
Większe przywiązanie do polskich produktów pokazują również badania firmy Open Research z lipca tego roku. W czasie pandemii 91 proc. badanych zwraca uwagę na pochodzenie kupowanych produktów i marek, a dla 90 proc. polska marki jest bodźcem zachęcającym do nabycia produktu. Coraz częściej szukamy też produktów wysokiej jakości, nawet jeśli ich cena jest wyższa niż zwykle.
- Zauważyliśmy ten trend już dawno – mówi Maciej Majewski, Prezes Stowarzyszenia Sady Grójeckie.
- Konsument generalnie kupuje produkt z trzech powodów, jeżeli jest tani, jeżeli jest modny lub jest wysokiej jakości. My poszliśmy tą trzecią drogą i wybraliśmy najwyższa jakość. Chcieliśmy udowodnić, że marka Jabłka Grójeckie to nie tylko królewski rodowód. Przyznane nam Chronione Oznaczenie Geograficzne zmotywowało nas do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Położyliśmy dużo nacisk na bezpieczeństwo żywności. Wszyscy wiemy, że jabłka najzdrowsze są na surowo i jedzone ze skórką, ponieważ to właśnie tam znajduje się najwięcej witamin i minerałów, a regularne ich jedzenie poprawia naszą odporność. Obecnie Jabłka Grójeckie spełniają 2 razy ostrzejsze normy bezpieczeństwa niż te wymagane przez Unię Europejską - zaznacza Majewski.
W ciągu ostatnich miesięcy, nie tylko w przypadku jabłek, ale wielu innych produktów Stowarzyszenie zaobserwować zjawisko „podrabiania” produktów przez niektóre sieci handlowe. Dotyczy to przede wszystkim niewłaściwego oznaczania pochodzenia produktów. W takiej sytuacji producent nie zawsze ma kontrolę nad tym jak jego produkt jest prezentowany i promowany.
- Jednym z głównych celów naszego stowarzyszenia – dodaje Majewski – jest kontrola i nadzór nad procesem sprzedaży. Certyfikowane Jabłka Grójeckie mogą być dystrybuowane jedynie przez Stowarzyszenie Sady Grójeckie, dzięki temu wiemy, że nasze jabłka zawsze będą Grójeckimi.
Wydaje się, że moda na regionalne i tradycyjne produkty dopiero nadchodzi. Jeszcze stosunkowo niedawno można było je nabyć jedynie na lokalnych targach i bazarach. Obecnie są one coraz częściej dostępne w sieciach handlowych. To właśnie ich dostępność w sieciach dużych dystrybutorów świadczy o tym, że Polacy są coraz bardziej dojrzali jeśli chodzi o podejmowanie decyzji zakupowych.
fot. Polskie Super Owoce