Szymon Jabłoński: Każdemu z nas zdarzyło się uczestniczyć w dyskusji, w której z rozżaleniem wspominano dawne czasy, kiedy na rynku dostępne były "skuteczniejsze" produkty do ochrony upraw przed agrofagami. Owiany tajemnicą, o którym krążą już legendy, słynny "jeden zabieg", po którym wszystkie szkodniki spadały z drzew... Preparaty totalne, które dawały pewną swobodę w podejmowaniu decyzji o wykonaniu zabiegu, wykazywały w dużej mierze negatywne działanie na wiele organizmów pożytecznych, a brak rozwagi w stosowaniu tych środków (niezgodnie z etykietą rejestracyjną) prowadził do zubożenia sprzyjającej sadownikom pożytecznej entomofauny.
Szymon Kamiński: W ochronie roślin nigdy nie możemy mówić o stabilizacji – przebieg warunków pogodowych determinujący stopień zagrożenia ze strony poszczególnych chorób i szkodników w każdym roku jest inny, liczebność populacji agrofagów zależy również od skuteczności programu ochrony prowadzonego w poprzednim sezonie, a do tego dochodzą nowe zagrożenia, które z powodu swojej nieprzewidywalności mogą nas zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie.
S.J.: Dlatego utrzymanie odpowiednio wysokiej jakości owoców w każdym sezonie wegetacyjnym podlega ogromnym wahaniom, a sukces osiągnięty w jednym roku nie zawsze jest do powtórzenia w następnym.
Cały artykuł przeczytasz w grudniowym numerze miesięcznika "Sad Nowoczesny". Sprawdź naszą ofertę!