Coraz większe problemy ze znalezieniem rąk do pracy powodują, że sadownicy chętnie korzystają z rozwiązań, które automatyzują pracę w sadach. Pewna australijska firma, chcąc ułatwić zbiory owoców, stworzyła robota "Clive", który sam zrywa z drzew m.in. jabłka, gruszki i pomarańcze. Jego praca będzie teraz testowana w sadach Turnbull Brothers i HV McNab and Son, niedaleko Shepparton.
Robot ma ok 4 m wysokości i 1 m szerokości oraz regulowaną długość ramienia, dzięki czemu może pracować w rzędach 2-5 m przy średnicy drzewka do 3 m. Delikatnie zasysa owoce z drzewa.
- Robot jest wyposażony w czujniki i kamery, które podczas poruszania się maszyny w rzędzie "widzą", gdzie znajduje się owoc na drzewie i czy jest on akceptowalny dla zbiorów. Robot wie, jaki kolor i rozmiar ma wybrać - mówi cytowany przez portal Freshplaza.com Mitchell McNab, jeden z sadowników biorących udział w próbie.
Twórcy "Clive" już myślą o jego udoskonaleniu. W przyszłości robot ma być w pełni autonomiczny i sam poruszać się sadzie, a także zwozić skrzynie do magazynu.