Zdrowotność i jakość materiału nasadzeniowego
Dr hab. Magdalena Kapłan z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie podpowiedziała na co zwrócić uwagę odbierając od drzewka od szkółkarza. Zaznaczyła, że niejednokrotnie sadownicy mają problem z określeniem jakości materiału szkółkarskiego i nie wiedzą, jak wybrać najlepsze drzewka.
- Na wybór materiału nasadzeniowego wpływ mają oczekiwania i możliwości agrotechniczne i finansowe sadownika, model sadu, gatunek oraz warunki klimatyczno-glebowe. Obecnie tylko zdrowy i najlepszej jakości materiał nasadzeniowy znajdzie nabywców po atrakcyjnej cenie - zaznaczyła.
Ogromne znaczenie ma oczywiście stan zdrowotny drzewek, gdy dobór odmianowy do nowo zakładanych sadów opiera się na taksonach podatnych lub wyjątkowo wrażliwych na choroby kory i drewna oraz rewersję.
- Dlatego przy zakupie drzewek powinniśmy zwracać uwagę na ich jakość, w tym zdrowotność i pochodzenie - powiedziała.
Zaznaczyła, że jakość zewnętrzna drzewek, czyli wysokość, liczba pędów, długość korzeni i średnica pnia, zależy głównie od technologii produkcji, odmiany, typu użytej podkładki i warunków pogodowych. Bardzo ważna jest tożsamość oferowanego materiału.
- Chodzi o to, by drzewka były tożsame z odmianą. To ważne w przypadku przede wszystkim rewersji. A popularnie obecnie odmiany są na nią podatne – powiedziała profesor.
W kontekście tegorocznych uszkodzeń mrozowych prof. Kapłan oceniła, że sadzenie drzewek jesienią jest ryzykowne, bo mogą pojawić się spadki temperatur. Dotyczy to zwłaszcza materiału, który nie był przygotowany do spoczynku zimowego.
Zwróciła też uwagę, że w ostatnim czasie dużym zainteresowaniem cieszą się drzewka dwuletnie, które stwarzają duże problemy z przyjęciem i wystartowaniem w nowo posadzonym sadzie.
- Najczęściej jest to związane z deficytem wodnym oraz problemami replantacyjnymi - podkreśliła.
Do zakładania sadów owocowych oferowane są następujące rodzaje materiału szkółkarskiego:
- podkładki szczepione w ręku
- podkładki ze śpiącym oczkiem
- jednoroczne okulanty z koroną
- okulanty bez korony
- drzewka dwuletnie z przycięcia okulantów
- drzewka dwuletnie szczepione w ręku z jednoroczną koroną
- drzewka siedmiomiesięczne, bez rozgałęzień
Prof. Kapłan omówiła także możliwości reklamacji wadliwego materiału szkółkarskiego.
Uszkodzenia mrozowe - jak im zaradzić?
Z kolei Arkadiusz Sławiński z firmy UPL Polska poruszył tematykę biostymulacji drzew w okresie okołokwitnieniowym, zapobiegania uszkodzeniom przymrozkowym, regulacji owocowania i stosowania bioregulatorów.
Zwrócił uwagę, że nie wiadomo jak widoczne w całej Polsce uszkodzenia mrozowe w sadach, zwłaszcza w grupie Jonagolda, Gali czy Szampiona, wpłyną na kwitnienie i związanie owoców.
- Warunki pogodowe wczesną wiosną mogą nam pomóc w regeneracji uszkodzeń lub nasilić problemy z kwitnieniem. W tej chwili skala uszkodzeń jest zróżnicowana, zależna od lokalizacji czy odmian, a także od zastosowanej agrotechniki. Ciężko określić, jak będzie się kształtowała pogoda. Nie wiemy na przykład, czy nie będzie problemów z dostępem do wody. Nie jesteśmy więc w stanie przewidzieć wpływu tych uszkodzeń na kwitnienie i zawiązywanie owoców – ocenił Sławiński.
Wymienił działania, jakie można podjąć wczesną wiosną, by zabezpieczyć się przed problemami związanymi z mrozowymi uszkodzeniami. Zaznaczył, że bardzo ważne jest tu nawożenie azotem.
- Nie spóźniajmy się z wysiewem nawozów doglebowych, głównie azotu. Pamiętajmy, że należy go podać w połowie marca. Niestety obserwujemy, że w połowie sadów te opóźnienia są. Rozważyłbym też zabieg wstrzymania cięcia korzeni, bo stwarza ryzyko potencjalnego stresu wodnego. Namawiałbym również do intensywniejszej biostymulacji wcześniej niż zwykle i np. na zielony pąk zastosować Asahi, co pomoże zintensyfikować nam kolor liści i poprawić jakość fotosyntezy. Należałoby także przyspieszyć nawożenie dolistne. Być może trzeba będzie uruchomić nawodnienie przed kwitnieniem. Jeśli mamy uszkodzenia na młodych nasadzeniach narażonych bardziej na uszkodzenia (np. Gala) warto rozważyć zasilenie biostymulatorem Goteo - powiedział ekspert.
Sławiński zaprezentował także znane rozwiązania biostymulujące oraz regulatory wzrostu od UPL. Są to: Asahi, BM Start, Goteo, Regulex, Promalin i MaxCel.
Asahi SL to bardzo dobrze znany polskim sadownikom biostymulator, który poprawia tolerancję na czynniki sterowe i wpływa na ekspresję genów rośliny. Oparty jest na trzech substancjach aktywnych z grupy nitrofenoli naturalnie występujących w roślinach. Z kolei Regulex 10 SG jest środkiem z grupy regulatorów wzrostu przeznaczonym do ograniczania ordzawienia owoców, utrzymania jakości owoców jabłoni oraz poprawy zawiązywania owoców gruszy. Natomiast nawóz BM Start stosujemy w sadach w okresie do różowego pąka do opadania płatka, szczególnie w warunkach niedostatecznego rozwoju kwiatów w okresie wiosennym oraz w przypadku wystąpienia stresu abiotycznego.
Zimowe lustracje bardzo ważne
Małgorzata Kołacz, ekspert Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie poruszyła kwestię zimowych lustracji na obecność szkodników pod kątem budowania najlepszego plonu.
- Teraz, w ładniejszy popołudniowy dzień warto przejść się na spacer po sadzie i dokonać lustracji. Dużo się o tym mówi, ale warto to podkreślać przy każdej okazji, bo lustracja, zwłaszcza ta wczesna, jest kluczem do sukcesu w ochronie sadu – powiedziała Kołacz.
Ekspertka wymieniła sposoby prowadzenia lustracji upraw sadowniczych. Jedną z metod jest ocena wizualna, która polega na przeglądaniu roślin bezpośrednio w sadzie lub pobieraniu reprezentatywnych prób i ocenie obecności i liczebności szkodnika. Metodę tę wykorzystuje się, by stwierdzić obecność mszyc, przędziorków, miodówki, gąsienic motyli, chrząszczy i szpecieli.
Kolejnym sposobem jest otrząsanie szkodników na płachty entomologiczne. Stosuje się to w przypadku kwieciaków, miodówki czy pluskwiaków.
Zaleca się także pobieranie określonych próbek gleby i dokładne jej sprawdzenie na obecność szkodników żerujących na korzeniach roślin np. pędraki, drutowce, opuchlaki.
- Powinniśmy też sprawdzić w sadzie glebę pod kątem obecności nor gryzoni. Pozwoli to nam na wczesne wykrycie zagrożenia i podjęcie zwalczania nieproszonych gości – oceniła ekspertka KPODR.
Wymieniła także główne szkodniki zagrażające uprawom sadowniczym. Jednym z nich jest przędziorek owocowiec.
– Tu powinniśmy sprawdzić wielkość złoża jaj. Jeśli jest większa niż pół centymetra, zabieg wczesnowiosenny powinien być wykonany. Bo pamiętajmy, że przędziorki większe szkody zrobią wiosną niż późnym latem – powiedziała Kołacz.
Wczesnym zagrożeniem dla drzew owocowych są także pordzewiacze, mszyca jabłoniowa, mszyca jabłoniowo-babkowa, zwójka koróweczka, przeziernik jabłoniowiec, pryszczarek śliwowy, miodówka gruszowa plamista i czerwona oraz bawełnica korówka.
- Warto iść do sadu i zaobserwować miejsca, w których mszyca mogła zimować. Nie wykluczone, że bawełnica w większości kwater wymarzła, bo temperatury spadły do ponad minus 20 st. C, co ogranicza populację. Powinniśmy sprawdzić, też jak wygląda kora w sadzie pod kątem chorób – podpowiedziała Kołacz.
Strategia na wojnę z parchem
Natomiast Szymon Jabłoński z firmy Bayer omówił zagadnienia związane z wpływem zmieniających się warunków atmosferycznych na rozwój chorób i szkodników w uprawach ziarnkowych.
- W okresie zimy mieliśmy gwałtowne spadki temperatur, które mogły wpłynąć na ograniczenie populacji szkodników i sprawców chorób, ale delikatnie, bo utrzymywały się krótko – powiedział Jabłoński.
Zaznaczył, że na początku sezonu wegetacyjnego nie jesteśmy w stanie określić, kiedy i z jakimi agrofagami będziemy musieli toczyć bój. Przypomniał, że np. w ubiegłym roku zagrożenie ze strony parcha wzrosło dopiero w czerwcu. W kwietniu było zerowe, w maju niewielkie.
I właśnie pod kątem parcha w ubiegłym roku w Sadowniczej Stacji Badawczej w Kozietułach w okresie intensywnych opadów Bayer przeprowadził doświadczenie, gdzie zastosowano różne kombinacje ochrony przed sprawcą parcha. 22 maja wykonano trzy zabiegi: preparatem Luna Care w dawce 2 kg/ha, pentiopiradem w dawce 0,75 l/ha i mieszaniną izopirazamu z difenokonazolem (1,5 l/ha). Opryski w tych samych dawkach powtórzono 1 czerwca.
- 22 czerwca przeprowadziliśmy ocenę na liściach, które były najbardziej narażone. Okazało się, że największą skuteczność w zwalczaniu parcha jabłoni – na poziomie 75 proc. osiągnęła Luna Care. Jest to produkt dwuskładnikowy, zawierający fluopyram i fosetyl glinu. Jeśli chodzi o uprawę jabłoni, jest on zarejestrowany na parcha, ale niedługo będzie go można stosować także na mączniaka jabłoni – wyjaśnił Jabłoński.
Dzięki wielokierunkowemu mechanizmowi działania produkt wykazuje szeroki zakres zwalczania patogenów. Poza parchem i mączniakiem jednocześnie ogranicza szkodliwość innych chorób - m.in. bakteryjnych.
- Warto pamiętać, żeby nie mieszać Luny z produktami miedziowymi i olejowymi, a także nie stosować na odmianach Honey Crunch oraz Golden Delicious – ocenił Jabłoński.
Do ochrony przed szkodnikami w uprawie jabłoni polecił Sivanto Prime w dwóch dawkach: przed kwitnieniem i po kwitnięciu. Po kwitnięciu warto także kontynuować ochronę preparatem Movento.
Jabłoński zauważył także, że w sadach gruszowych uaktywniła się miodówka gruszowa plamista.
- To moment, kiedy należy wykonać zabiegi glinką kaolinową – powiedział ekspert Bayer.
Zrównoważona, ale skuteczna ochrona
Krzysztof Łęgocki, doradca terenowy z firmy ICB Pharma omówił innowacyjne rozwiązania dla zrównoważonego sadownictwa. Zaprezentował produkty, które wpisują się w zieloną ideologię Unii Europejskiej i motto firmy „Zdrowe rośliny bez pestycydów”. Jednym z nich, bardzo dobrze znanym sadownikom jest Siltac - jedyny preparat oparty na unikalnej technlogii 3D-IPNS, który tworzy na ciele szkodliwych owadów i roztoczy siatkowatą, polimerową strukturę, przypominającą działaniem pajęczą sieć.
- Powoduje ona natychmiastowe unieruchomienie szkodników, zablokuje w sposób fizyczny ich funkcje życiowe, a w efekcie spowoduje szybką eliminację szkodników – wyjaśnił Łęgocki. I dodał, że nie ma efektów ubocznych przy stosowaniu Siltacu podczas przymrozków. Poza tym stosowanie Siltac stwarza możliwość wydłużenia terminu zabiegów do fazy różowego pąka.
Kolejnym preparatem z palety ICB Pharma jest Miligard. To nawóz dolistny poprawiający kondycję i stan zdrowotny roślin. Stosowany jest w integrowanej ochronie roślin jako wsparcie chemicznej walki z chorobami. Poza ty stanowi źródło fosforu i potasu, poprawia wigor, kondycję i zdrowotność roślin, przez co zwiększa plon.
Z kolei Megis to preparat dolistny i doglebowy zawierający krzem i mikroelementy. Pozytywnie wpływa na szereg procesów fizjologicznych i ma szerokie spektrum zastosowań.
- Stosowanie tego preparatu podnosi odporność na muszkę plamoskrzydłą – powiedział Łęgocki.
Do nawożenia polecił także Canion Ca, nawóz wapniowo-azotowy w nowatorskiej technologii cieczy jonowych. Zwiększa jędrność i przedłuża trwałość owoców, a także ogranicza występowanie chorób przechowalniczych i pękanie owoców.
Ciekawym rozwiązaniem od ICB Pharma jest Biopolin, czyli atraktant dla pszczół, zwiększający atrakcyjność kwiatów roślin uprawnych dla pszczół i innych zapylaczy.
Wcześniej znaczy skuteczniej
Justyna Wasiak z firmy Sumi Agro omówiła tematykę lustracji pod kątem mszyc i przędziorków i zaproponowała rozwiązania do ich zwalczania. Podpowiedziała, które wczesne zabiegi pomogą zredukować wiosenne szkodniki w uprawach sadowniczych.
Wśród szkodników, które bacznie należy obserwować wymieniła mszyce.
- Skuteczność zabiegu będzie najlepsza, gdy będzie wykonany wcześnie, więc lustracje należy prowadzić już od początku wegetacji. Dodatkowo należy pamiętać o progach szkodliwości. Przeprowadzenie skutecznego wczesnego zabiegu wymaga doboru odpowiedniego preparatu w momencie pojawiania się pierwszych kolonii szkodników. W uprawach sadowniczych najbardziej skuteczne są zabiegi wiosenne (kwiecień-czerwiec) – powiedziała Wasiak.
Do walki z mszycami ekspertka poleciła produkt Mospilan, oparty na acetamiprydzie. Podkreśliła, że to środek owadobójczy, który jako jedyny na polskim rynku zawiera oryginalny japoński acetamipryd w sprawdzonej formulacji SP.
- Stosując Mospilan, poza zwalczaniem mszyc, redukujemy także populacje wielu innych szkodników – powiedziała Wasiak.
Kolejnym przeciwnikiem, z którym w tym roku z uwagi na niskie temperatury, możemy mieć poważny problem, są przędziorki. Te roztocza zakłócają prawidłowy rozwój drzew, osłabiają zawiązywanie pąków kwiatowych, wpływają na gorsze wybarwienie owoców i mniejszy plon. W sadach bez nawodnienia zwiększają deficyt wody w roślinach.
- Teraz, w okresie bezlistnym jest dobry moment na przeprowadzenie lustracji pod kątem przędziorków – owocowca i chmielowca - powiedziała Wasiak.
Do ich zwalczania poleciła mieszaninę Nissorun Strong z olejem parafinowym w proporcjach 0,2 l ha i połowa dawki oleju.
- Przedłużamy w ten sposób okno aplikacji, bo możemy wykonywać zabieg do fazy późnego zielonego pąka – zaznaczyła.
Kolejny etap zwalczania tych szkodników przypada na moment po kwitnieniu. Wtedy warto sięgnąć po mieszaninę Ortus 05 SC z Nissorunem Strong.
- Dzięki temu zwalczymy także dorosłe osobniki – zaznaczyła. I dodała, że Ortus jest skuteczny także w zwalczaniu pordzewiacza jabłoniowego, trudnego do zidentyfikowania szkodnika.
Wasiak zaprezentowała też technologię Isomate, która wpisuje się w ekologiczne rolnictwo. Preparat przeznaczony jest do zwalczania owocówki jabłkóweczki, wydłubki oczateczki i zwójek: bukóweczki, różóweczki, siatkóweczki, rdzaweczki w uprawach jabłoni i grusz.
Regeneracja sadu
Łukasz Wrzoskowicz z firmy Chemirol poruszył tematykę regeneracji roślin po uszkodzeniach spowodowanych mroźną aurą 2021 r. oraz biostymulacji kwitnienia i poprawy zawiązywania owoców.
- Te uszkodzenia nasady pąka są sygnałem do tego, że będzie utrudnione przewodzenie składników pokarmowych i asymilatów z liści. Wiec jabłko gorzej odżywione nie będzie stanowiło dobrej wartości przechowalniczej i nie wyrośnie do oczekiwanych rozmiarów. Dlatego warto zastosować w okresie przedkwitnieniowym i okołokwitnieniowym aminokwasy – powiedział Wrzoskowicz.
W tym celu polecił Naturamin-WSP, czyli produkt z aminokwasami silnie zwiększający aktywność fizjologiczną roślin w warunkach stresowych. Naturamin-WSP stymuluje zrównoważony wzrost roślin i chroni przed niekorzystnymi warunkami, uwalniając maksymalny potencjał produkcyjny.
Kolejnym produktem polecanym przez Chemirol w okresie kwitnienia jest Kelpak. To płynny koncentrat z alg Ecklonia maxima, który zwiększa plon i polepsza jego jakość przez usprawnienie procesów fizjologicznych w roślinach.
Nasze pierwsze spotkanie z cyklu Akademia Sadu Nowoczesnego postanowiliśmy poświęcić zagadnieniom dotyczącym rozpoczęcia sezonu wegetacyjnego w sadach jabłoniowych i gruszowych – z uwzględnieniem zdrowotności i jakości materiału nasadzeniowego, zabiegów ochrony, nawożenia i biostymulacji oraz regulacji owocowania.
Oglądaj zapis całego webinarium!