W tym roku będzie bardzo duży problem z wyznaczeniem terminu zbioru. Indeks skrobiowy tym razem może być mało miarodajny. Bardzo wysoka temperatura mogła spowodować, że zawartość skrobi może być niższa niż w ubiegłych sezonach. Zatem tempo zaniku charakterystycznego zabarwienia w teście skrobiowym może być odmienne od typowych sezonów. Może się okazać, że obraz testu skrobiowego nie będzie pokrywał się z faktyczną dojrzałością fizjologiczną owoców. Należy oczekiwać, że jeżeli jedynym wskaźnikiem wyznaczania terminu zbioru jabłek i gruszek będzie test skrobiowy, może dochodzić do zbyt wczesnego zbioru. Konsekwencją może być występowanie chorób fizjologicznych, w tym oparzelizny powierzchniowej.
Silna operacja słoneczna sprzyja powstawaniu szklistości miąższu i oparzeniom słonecznym. Jeśli noce nadal będą ciepłe, pojawią się kłopoty z wybarwieniem.
Jeśli sadownik nadmiernie opóźni zbiór owoców, czekając na odpowiedni wygląd jabłka, to przysporzy sobie wiele problemów. Tu widzę wyzwanie szczególnie dla grup producentów. Powinny one być świadome tego, co się dzieje w poszczególnych sadach, na ile owoce konkretnych odmian są jedynie podobne, a na ile charakteryzują się podobną jakością wewnętrzną i dojrzałością. Wygląd nie może być jedynym kryterium wyznaczenia terminu zbioru czy oceny jakości. W dalszym okresie może to spowodować duże problemy w utrzymaniu jakości i oferowaniu wspomnianej wcześniej wyrównanej partii handlowej.
Więcej w październikowym numerze „Sadu Nowoczesnego”.
gbegfbgrh