Już kilkukrotnie na łamach "Sadu Nowoczesnego" przekazywałem Państwu informacje, w jaki sposób powinny być prowadzone lustracje, aby były nie tylko pomocne, lecz także przyjemne. Praca, którą wykonujemy w sadach przez cały rok, wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. Poświęcając swój cenny czas na daną czynność, powinniśmy wykonać ją jak najbardziej rzetelnie. Jeśli temat lustracji potraktujemy poważnie, to przyniesie nam ogromne korzyści, ułatwiając prowadzenie skutecznej ochrony w trudnych okresach sezonu.
Najważniejsza jest wiedza o tym, co mamy w sadzie! Zawsze powinniśmy opierać się na naszych doświadczeniach z lat ubiegłych oraz tzw. historii pola. Znajomość każdej kwatery umożliwia elastyczne podejście do ochrony – nie zawsze bowiem pojawia się konieczność wykonywania zabiegu ochronnego w tym samym czasie na wszystkich posiadanych przez nas kwaterach.
Przykładowo – zabiegi przeciwko szkodliwym motylom w sadach oddalonych od siebie o kilka czy kilkanaście kilometrów nie zawsze będą musiały być wykonane w tym samym terminie. Wiele zależy od presji szkodnika w danej lokalizacji, warunków pogodowych oraz systematycznie prowadzonego monitoringu lotu motyli.