Obecnie na świecie działa 10 ośrodków hodowlanych poszukujących nowych podkładek dla jabłoni, które mogłyby zastąpić M.9. W module kongresu Interpoma Connects poświęconym podkładkom jabłoni przedstawiciele trzech programów hodowlanych – ze Stanów Zjednoczonych, z Nowej Zelandii i Wielkiej Brytanii – mówili o swoich najnowszych osiągnięciach.
Zmieniające się trendy
Wszystkie te ośrodki prowadząc prace hodowlane nad pozyskaniem nowych podkładek dla jabłoni, stawiają sobie podobne cele. Priorytetowe cechy poszukiwane u nowych podkładek to: wzrost produktywności, odporność na choroby i szkodniki (zwłaszcza zarazę ogniową i bawełnicę korówkę) czy odporność na chorobę replantacyjną.
Jak podaje Gennaro Fazio z Cornell University (USA), w 2001 r. rozkład podkładek w Stanach Zjednoczonych wykorzystywanych w nasadzeniach jabłoni był zbliżony do tego, jaki jest obecnie w Europie: 83% stanowiły klony M.9, 10% – B.9, 1% – seria Geneva. W 2019 r. proporcje te uległy zmianie – udział klonów M.9 w nasadzeniach spadł do około 30%, wzrósł za to udział B.9, podkładek z serii Geneva i innych.