Nawożenie sadów z reguły opiera się na nawożeniu posypowym, natomiast fertygacja stanowi – w mniejszym lub większym stopniu – uzupełnienie żywienia roślin. Ogromną jej zaletą jest to, że możemy aplikować nawozy stosowane w niewysokich dawkach w sposób o wiele bardziej skuteczny i mniej czasochłonny niż opryskiwanie (B, Fe, pozostałe mikroskładniki). Fertygację możemy opierać o proste schematy oparte na nawozach wieloskładnikowych lub bardziej złożone, skomponowane z nawozów prostych, dopasowane do odmiany i fazy rozwojowej roślin.
Najprostsze i najtańsze rozwiązania
Najłatwiejszym sposobem podawania nawozów do instalacji irygacyjnej jest wpompowanie ich roztworu do linii za pomocą opryskiwacza. Wymaga to jedynie wykonania przyłącza na magistrali wodnej, np. za pomocą opaski i szybkozłączy kłowych. Warunkiem jest to, aby ciśnienie generowane przez opryskiwacz było wyższe do tego, panującego w linii nawadniającej. W opryskiwaczu wyposażonym w dobry rozwadniacz o wiele łatwiej będzie rozpuścić nawozy, co czyni taki sposób bardzo wygodnym.
Niestety, tak proste i tanie rozwiązanie ma również wiele wad. Przede wszystkim trudno tu kontrolować ilość podawanego nawozu oraz czas dawkowania (nie powinien być zbyt krótki, gdyż roztwór nie rozprowadzi się dobrze w instalacji i nawożenie plantacji nie będzie równomierne). Ponadto wymaga „zablokowania” opryskiwacza i ciągnika na czas fertygacji. Kolejna wada to możliwość podawania tylko jednego rodzaju nawozów jednocześnie.