Zazwyczaj w drugiej połowie maja, ale w tym roku raczej na początku czerwca, dochodzi do swoistego przesilenia i spowolnienia intensywności podziałów komórek w zawiązkach. Okres intensywnych podziałów możemy wydłużyć np. poprzez stosowanie cytokinin (np. do przerzedzania zawiązków). Takie wydłużenie podziałów wydaje się być dla sadowników bardzo korzystne, ponieważ sprzyja powstawaniu większej liczby komórek, a to z kolei – jakości owoców. Im więcej komórek, tym lepiej, bo miąższ jabłek będzie bardziej zwarty, a wapń w nim mniej rozcieńczony. Im dłużej będą zachodziły w zawiązkach podziały komórkowe, tym dłużej (w wyniku działania auksyn) wspomniany wapń będzie transportowany do zawiązków.
Po ustaniu podziałów komórkowych produkcja auksyn w wierzchołkach wzrostu w młodych gałązkach (teraz tam będą najsilniejsze podziały komórkowe) spowoduje, że transport wapnia zostanie przekierowany właśnie do gałęzi. A więc intensywny wzrost pędów oznacza zakończenie naturalnego zaopatrywania owoców w wapń. Jest to naturalna kolej rzeczy, która jednak – z punktu widzenia sadownika – nie jest korzystna dla późniejszej jakości jabłek (przynajmniej w naszym rozumieniu).
Po ustaniu podziałów komórkowych produkcja auksyn w wierzchołkach wzrostu w młodych gałązkach (teraz tam będą najsilniejsze podziały komórkowe) spowoduje, że transport wapnia zostanie przekierowany właśnie do gałęzi. A więc intensywny wzrost pędów oznacza zakończenie naturalnego zaopatrywania owoców w wapń. Jest to naturalna kolej rzeczy, która jednak – z punktu widzenia sadownika – nie jest korzystna dla późniejszej jakości jabłek (przynajmniej w naszym rozumieniu).