Gleba jest tworem żywym i zachodzące w niej zmiany są czymś naturalnym. Mogą być dość dynamiczne. Przykładem może być zawartość dostępnego azotu, kiedy to w glebach żyznych, przy sprzyjających warunkach w okresie letnim dochodzi do przyspieszonej mineralizacji próchnicy i w efekcie w roztworze glebowym pojawia się duża ilość tego składnika (bez żadnego nawożenia). W dodatku oprócz mineralizacji w glebie dochodzi do uwsteczniania składników, ich wymywania, wzajemnego blokowania, itd. To wszystko trzeba uwzględnić, decydując się na określony program nawożenia i – jeśli zachodzi taka potrzeba – odpowiednio go skorygować w trakcie sezonu.
Często korzystamy ze schematów nawozowych, które sprawdzały się w naszych sadach przez wiele poprzednich sezonów, a przynajmniej tak nam się wydawało. Gdy jednak po kilku latach ponownie wykonujemy analizy glebowe, okazuje się, że wyniki mogą się znacznie różnić od poprzednich.
Różnice mogą wynikać z banalnego faktu, że kto inny pobierał próbki – każdy ma „swoją” metodę i z natury powielamy te same błędy. Warto więc, aby próbki glebowe w gospodarstwie pobierała zawsze ta sama osoba, dzięki czemu porównanie wyników jest bardziej miarodajne i łatwiej wychwycić rzeczywiste zmiany w zasobności gleby na danej działce/ kwaterze.
Ponieważ zawsze jest„coś do zrobienia”, co wydaje się nam w danym momencie pilniejsze niż chodzenie po polu i pobieranie próbek (a może to zająć naprawdę dużo czasu) – czynność tę można zlecić pracownikowi stacji chemiczno-rolniczej, profesjonalnej firmie lub innej wykwalifikowanej osobie. Ważne, aby praca ta została wykonana rzetelnie.