W gospodarstwie Sad Rokicki na 15 ha uprawiane są odmiany Jonagored, Szampion, Prince, Gala, Ligol i Muna. Cezary Rokicki ocenia, że w tym roku plony mogą być mocno zredukowane z uwagi na uszkodzenia mrozowe, które skutkują masowym wręcz opadanie zawiązków, zwłaszcza w grupie Jonagolda.
- Ten rok zaczął się nieciekawie. Grudzień mieliśmy mokry, ciepły. System korzeniowy był uwodniony, a soki nie zeszły na zimę, więc styczniowe, 30-stopniowe mrozy zrobiły bardzo dużą krzywdę w drzewach, które nie były zahartowane – mówi sadownik.
Skutki mrozów widać m.in. w kwaterze Jonagoreda Supry.
- Prawdopodobnie ta ośmioletnia 2-ha kwatera będzie do usunięcia, bo praktycznie nie mamy w tej chwili owoców - wszystko nam leci – wyjaśnia Rokicki.
- Zawiązki sypią się garściami. Jest tragedia - mówi Cezary Rokicki.
Sadownik zaznacza, że w tym roku w kontekście zabiegów ochronnych szczególnie we znaki dała się deszczowa, wietrzna i chłodna pogoda. O okno pogodowe do wykonania oprysku było naprawdę trudno. Ale szczęśliwie udało się opanować parcha i mączniaka.
- Jeśli zaś chodzi o szkodniki, zastosowaliśmy preparat Teppeki, a pod koniec tygodnia planujemy zabieg Movento. W pułapkach pojawiły się już pierwsze osobniki owocówki jabłkóweczki, więc pewnie trzeba będzie zastosować Coragen, a później preparaty biologiczne – mówi sadownik.
Więcej o kondycji drzew, strategii ochrony przed szkodnikami i chorobami, przerzedzaniu oraz nawadnianiu w sadzie Cezarego Rokickiego z Białej Rawskiej dowiesz się z filmu!