Szymon Jabłoński: Wiele prawdy jest w stwierdzeniu: im trudniej wyprodukować dany owoc, tym większe zyski możemy osiągnąć z jego sprzedaży. Istotne jest również zainteresowanie konsumentów danym towarem, co będzie wpływało na wzrost popytu, dając powody do powiększania areału uprawowego danego gatunku. Co jednak się stanie jeśli zaczniemy produkować zbyt dużo?
Szymon Kamiński: W przypadku jabłek poziom produkcji wzrastał w sposób gwałtowny i nieprzewidywalny, czego najlepszym przykładem jest coroczna trudność w oszacowaniu realnej skali produkcji w naszym kraju. Zwiększanie powierzchni nasadzeń jabłoni nie było skorelowane z odpowiednim marketingiem polskich owoców za granicą, a szczególnie zaniedbany (o zgrozo!) został polski rynek, czego efektem jest systematyczny spadek spożycia jabłek przez polskich konsumentów.
fot. S. Jabłoński - Ubiegłoroczne, późne przymrozki wiosenne uszkodziły tkankę na zawiązkach owoców, przyczyniając się do infekcji przez bakterię Pseudomonas syringae również po kwitnieniu