Druga część sezonu, czyli okres od lipca aż do zbiorów, to dalsza walka ze szkodnikami i chorobami jabłoni i gruszy.
Szkodniki jabłoni
W sadach, które jeszcze nie zakończyły wzrostu, na młodych przyrostach ponownie pojawiają się kolonie mszyc, i to zarówno mszycy jabłoniowej (zielonej), jak i jabłoniowo-babkowej (szarej). O ile ta pierwsza nie stanowi większego problemu, o tyle druga prowadzi do deformacji pędów i zahamowania wzrostu zawiązków, co będzie skutkowało uszczupleniem plonu wysokiej jakości.
Zwalczanie jej jest bardzo trudne, zwłaszcza w zwiniętych liściach. Z nowych rozwiązań na sezon 2020 mamy flupyradifuron działający systemicznie, a więc nawet po zwinięciu liści. Wspominając o mszycach w sierpniu, warto rozejrzeć się jeszcze za bawełnicą korówką, której kolonie w warunkach sprzyjających rozwijają się bardzo szybko.
Doskonale wiemy, że walka z tym szkodnikiem jest utrudniona poprzez wełnisty oprzęd, jakim otoczona jest kolonia. Przystępując do walki z tym szkodnikiem, wskazane jest użycie, poza odpowiednim środkiem, dużej ilości wody i dobrego zwilżacza.
Z dostępnych rozwiązań na ten sezon pozostał jedynie acetamipryd w dawce 0,2 kg lub l/ha. Ważne jest, aby ciecz robocza została dokładnie naniesiona na chronione rośliny, również pnie, na które w pierwszej chwili wychodzą osobniki dorosłe. Zmienne warunki temperaturowe w lipcu spowodowały rozciągnięte w czasie wyloty motyli, zarówno I pokolenia owocówki jabłkóweczki, jak i zwójek liściowych.