Trudności w prowadzeniu w tym roku ochrony sadów jabłoniowych (również innych gatunków drzew owocowych) wynikają z niestabilnych warunków pogodowych, które choć przypominają typową wiosenną aurę, uniemożliwiają z jednej strony wykonywanie zabiegów w optymalnych terminach, z drugiej wpływają na spowolnienie rozwoju szkodników, co powoduje trudności w ich zwalczaniu. Wyznaczenie optymalnego terminu zabiegu np. przed mszycą jabłoniowo-babkową czy mszyca jabłoniową sprawiało w tym roku wiele trudności – jednak tylko tym, którzy nie wykonali podstawowej pracy, jaką jest wiosenna lustracja.
Okres kwitnienia dobiega powoli końca – w centralnej Polsce na odmianie Idared rozpoczął się etap opadania płatków kwiatowych, podobnie na innych odmianach, które wychodzę z fazy pełni kwitnienia. To co może nas niepokoić to niezwykle szybkie tempo kwitnienia – jaki będzie tego efekt? Czy doszło do zawiązania owoców, czy przed Nami okres intensywnego opadu zawiązków? Póki co powinniśmy się martwić tym, co aktualnie zagraża sadom jabłoniowym, a jest o czym pisać…
Parch jabłoni
Parch jabłoni oraz inne choroby związane z deszczowym okresem kwitnienia jak zgnilizny gniazda nasiennego powodowane przez grzyby z rodzaju Fusarium czy Alternaria, zgnilizny przykielichowe, których sprawcami są grzyb Botrycis cinerea, a także coraz częściej sprawca raka drzew owocowych grzyb Nectria galligena. Jakie kroki w ochronie należy podjąć w ciągu najbliższych dni (bądź godzin)? Opady deszczu, które rozpoczęły się w sobotę/niedzielę doprowadziły do wysiewu zarodników workowych, których kumulacja o tej porze sezonu nie jest niczym nowym, jednak przez ostatnie kilka lat nie notowaliśmy tak dużego zagrożenia w okresie kwitnienia (Wykres.1 – model RIMpro / Wykres.2 – model PESSLA).
Zarówno w poniedziałek jak i we wtorek kolejne opady deszczu wymusiły dalsze wysiewy, dając możliwość kontynuowania procesu infekcyjnego, który zachodził dość intensywnie biorąc pod uwagę ciągłe zwilżenie liścia oraz umiarkowane temperatury powietrza. Dodatkowym problemem są znalezione w czasie wczorajszej lustracji sadu towarowego plamy parcha na liściach rozetowych oraz pierwszych liściach wyrastających u podstawy nowego (tegorocznego) przyrostu (Fot.1). Widoczne objawy to efekt infekcji
z okresu majówki, na co wskazuje również nowy model dostępny w ramach programu symulującego rozwój parcha RIMpro-Venturia (Wykres.3) Obecne na drzewach świeże plamy generują dodatkowe ryzyko, gdyż zarodnikująca plama parcha jabłoni dostarcza olbrzymich ilości zarodników konidialnych, dla których rosa będzie wystarczająca do rozpoczęcia procesu kiełkowania i wnikania strzępki infekcyjnej do tkanek. Zalecamy szczegółową lustrację w poszukiwaniu „objawów majowego weekendu”.
Jak możemy się chronić przed aktualnym zagrożeniem ze strony patogenów grzybowych? Wiele zależy od tego, czy mieliśmy dobrze zabezpieczone drzewa przed 15/16 maja – w tamtym czasie zalecaliśmy zabiegi na bazie produktu kontaktowego + wybranego z grupy SDHI.
W miejscach gdzie występowały intensywne opady deszczu (powyżej 10-15 L/m2, bywały również rejony gdzie chmury burzowe przynosiły opady ponad 40 L/m2) zdecydowanie doszło do zmycia preparatów o działaniu kontaktowym jednak nadal mieliśmy ochronę dzięki zastosowanym produktom z grupy SDHI. Jednak skala problemu jest na tyle złożona (pojawianie się nowych liści), że obecny okres infekcyjny powinniśmy zakończyć produktami o działaniu interwencyjnym.
Jeżeli tylko warunki pogodowe pozwolą możliwym do zastosowania produktem będzie Luna Experience 400 SC, która wykazuje maksymalną skuteczność do 72 godzin licząc od momentu zainicjonowania infekcji. Obecność w Luna Experience substancji czynnej z grupy SDHI oraz z grupy triazoli, daje na ten moment pełną ochronę przed wszystkimi zagrożeniami ze strony chorób grzybowych, które mogą infekować kwiaty. Należy zastosować ten produkt w dawce 0,75 L/ha, a zabieg wykonać w sprzyjających wchłanianiu (szczególnie triazolu) temperaturach powietrza, które powinny wynosić +15 st. C – im wyższa temperatura tym szybciej produkt zostanie wchłonięty, jednak w obliczu zmiennej aury pogodowej oraz końcówki kwitnienia można rozpocząć zabieg w temperaturach niższych, najlepiej godzinach porannych np. na poziomie 10oC jednak w czasie zabiegu i po temperatura musi „rosnąć”.
W miejscach gdzie występowały intensywne opady deszczu (powyżej 10-15 L/m2, bywały również rejony gdzie chmury burzowe przynosiły opady ponad 40 L/m2) zdecydowanie doszło do zmycia preparatów o działaniu kontaktowym jednak nadal mieliśmy ochronę dzięki zastosowanym produktom z grupy SDHI. Jednak skala problemu jest na tyle złożona (pojawianie się nowych liści), że obecny okres infekcyjny powinniśmy zakończyć produktami o działaniu interwencyjnym.
Jeżeli tylko warunki pogodowe pozwolą możliwym do zastosowania produktem będzie Luna Experience 400 SC, która wykazuje maksymalną skuteczność do 72 godzin licząc od momentu zainicjonowania infekcji. Obecność w Luna Experience substancji czynnej z grupy SDHI oraz z grupy triazoli, daje na ten moment pełną ochronę przed wszystkimi zagrożeniami ze strony chorób grzybowych, które mogą infekować kwiaty. Należy zastosować ten produkt w dawce 0,75 L/ha, a zabieg wykonać w sprzyjających wchłanianiu (szczególnie triazolu) temperaturach powietrza, które powinny wynosić +15 st. C – im wyższa temperatura tym szybciej produkt zostanie wchłonięty, jednak w obliczu zmiennej aury pogodowej oraz końcówki kwitnienia można rozpocząć zabieg w temperaturach niższych, najlepiej godzinach porannych np. na poziomie 10oC jednak w czasie zabiegu i po temperatura musi „rosnąć”.
Decyzja trudna do podjęcia, w ostateczności możemy sięgać po innej rozwiązania takie jak produkty z grupy anilinopirymidyn bądź, wyczekując lepszych warunków pogodowych (do czego jednak nie zachęcamy), wykonać zabieg produktem na bazie difenokonazolu (zawsze w mieszance z kontaktem).
Preparat Luna Experience będzie również zwalczał mączniaka jabłoni (Fot.2)
Szkodniki
Szkodniki to kolejny istotny temat do omówienia ponieważ w wielu sadach zaniechano ochrony przed-kwitnieniowej, bądź stosowano produkty, których skuteczność nie zawsze pozwala osiągnąć zadowalające efekty z powodu generalnie słabego działania bądź występowania w danej lokalizacji ras odpornych agrofagów na daną substancję aktywną. Pomimo chłodnej wiosny rozwój szkodników choć spowolniony, przebiegał dość systematycznie – jednak pierwszej objawy żerowania np. mszycy jabłoniowo-babkowej na liściach rozetowych mogliśmy dostrzec tuż przed samym kwitnieniem. Optymalne warunki do wykonania zabiegu insektycydem pojawiły się gdy większość odmian znajdowała się w fazie różowego pąka/balona (jedynie Idared już otworzył pierwsze kwiaty) – jeden dzień bez deszczu, bez wiatru jednak wykorzystany odpowiednio przyniósł bardzo dobre efekty.
W sadach gdzie stosowano Sivanto Prime w dawce 0,4 L/ha obecnie możemy cieszyć się z bardzo wysokiej skuteczności tego preparaty (Fot.3) – w sadach gdzie szczególnie mocno doskwiera mszyca jabłoniowo-babkowa po zastosowaniu Sivanto Prime, w czasie wczorajszej lustracji nie stwierdziliśmy obecności osobników dorosłych ani młodych larw pierwszego pokolenia, które są już widoczne tam gdzie nie wykonano zabiegu przed kwitnieniem (Fot.4).
Nadal jednak możemy wyjść z trudnej sytuacji i po zakończonym kwitnieniu wykonać zabieg zwalczający mszyce produktem Sivanto Prime jednak już w dawce 0,9 L/ha. Skuteczność zabiegu będzie wysoka i zauważalna nawet w już pozwijanych liściach – nie czekajmy jednak zbyt długo bo polepszające się warunki pogodowe stymulują rozwój szkodników i przyspieszają ich procesy rozwojowe, w tym rozmnażanie i budowanie dużych kolonii.
Wykres. 1 – Symulacja rozwoju parcha jabłoni dla lokalizacji Kozietuły Nowe (gm. Mogielnica) – intensywne opady deszczu w dniach 16-17 maj doprowadziły do wystąpienia infekcji w skali ekstremalnie silnej. Opady w kolejnych dniach ponownie doprowadziły do wysiewu zarodników workowych – to pokazuje z jak dużym zagrożeniem musimy się obecnie mierzyć.
Wykres. 2 – Symulacja rozwoju parcha jabłoni dla lokalizacji Kozietuły Nowe (gm. Mogielnica) wg. modelu PESSLA – wskazania tego programu pokrywają się z grafiką przedstawioną na wykresach RIM
Wykres. 3 – Poniższa grafika pokazuje, które liście mogły zostać zainfekowane w czasie wystąpienia danej infekcji parcha jabłoni. Widoczne czerwone kropki przy czerwonych pionowych kreskach wskazują, na których liściach powinniśmy szukać objawów parcha. Widoczne obecnie plamy na liściach rozetowych oraz pierwszych liściach z nowych przyrostów są efektem pierwszo-majowych infekcji.
Fot. 1 – Widoczna na liściu rozetowym, na górnej stronie blaszki liściowej ciemno-oliwkowa plama parcha jabłoni z infekcji pierwotnych z początku maja
Fot. 2 – Intensywnie rozwijająca się grzybnia mączniaka jabłoni z infekcji pierwotnych – olbrzymia ilość zarodników konidialnych dokonujących infekcji wtórnych, na które szczególnie podatne są młode liście.
Fot. 3 – Efekt działania Sivanto Prime zastosowanego przed okresem kwitnienia – wysoka skuteczność w zwalczaniu wszystkich gatunków mszyc
Fot. 4 – W sadach możemy spotkać widoczne objawy żerowania mszycy jabłoniowo-babkowej. Charakterystycznie pozwijane liście, a wewnątrz założycielki rodu wraz z młodymi larwami pierwszego pokolenia.
Wykres 1,2,3 – Materiały BAYER
Fot. 1,2,3,4 – Szymon Jabłoński