Na oceny jeszcze za wcześnie
Za nami dość trudna końcówka zimy, bo silne mrozy, które pojawiły się w wielu lokalizacjach w Polsce wyrządziły spore uszkodzenia w sadach. O tym, jak wpłyną na kwitnienie i zawiązywanie owoców przekonamy się w dalszej części sezonu – teraz jest za wcześnie na wiążące oceny.
- Na tę chwilę trudno jednoznacznie stwierdzić, czy w tym roku będziemy mieli większy problem z uszkodzeniami mrozowymi, chorobami i szkodnikami. Tak naprawdę musimy jeszcze poczekać, żeby sprawdzić, jaki jest stan faktyczny drzew po tej zimie i ocenić jakiego stopnia są to uszkodzenia. To samo ze szkodnikami i chorobami - w tym momencie trudno oszacować, jak zimę przetrwały formy zimujących. Poczekajmy do wiosny, gdy pogoda się ustabilizuje, a wegetacja ruszy - wyjaśnia w rozmowie z nami Krzysztof Łęgocki, doradca terenowy z firmy ICB Pharma.
Mniej środków ochrony roślin. Co zamiast?
O kilku lat coraz większym problemem w ochronie sadów jest kurcząca się lista substancji aktywnych. Zielona rewolucja, którą nam funduje Unia Europejska, dotyczy w dużej mierze sadownictwa, bo to obszar, gdzie zużywa się najwięcej substancji na hektar. W Polsce wskaźnik ten wynosi 10 kg/ha. Dla porównania w rzepaku jest to niecałe 2 kg. Na ile firmy produkujące środki ochrony są przygotowane, by zaproponować sadownikom skuteczną alternatywę do wycofanych substancji aktywnych?
- ICB Pharma już od początku poprzedniej dekady, czyli od roku 2012 rozpoczęła prace nad produktami biologicznymi. Efektem jest produkt Siltac do walki z drobnymi szkodnikami, oparty na unikalnej technologii 3D-IPNS, który tworzy na ciele szkodliwych owadów i roztoczy siatkowatą, polimerową strukturę, przypominającą działaniem pajęczą sieć. Powoduje ona natychmiastowe unieruchomienie szkodnika i blokuje w sposób fizyczny jego funkcje życiowe. Jeżeli więc myślimy o walce z takimi szkodnikami jak przędziorki czy mszyce, to jak najbardziej mam alternatywę w postaci Siltac, żeby ograniczyć ilość środków chemicznych bądź nawet w sprzyjających warunkach zastąpić je całkowicie – zaznacza Łęgocki.
Ale dodaje, że w momencie sprzyjających warunków dla rozwoju szkodnika, nie uciekniemy całkowicie od stosowania twardej chemii w sadownictwie.
- Część środków możemy z powodzeniem zastąpić preparatami biologicznymi lub ewentualnie stosować je w różnych rodzajach mix tankach. Dla przykładu - Siltac można stosować w mieszaninach zbiornikowych, by zmniejszyć ilość środka chemicznego, a jednocześnie zwiększyć efektywność zabiegu – wyjaśnia ekspert i dodaje, że produkty ICB Pharma wpisują się w ideologię Zielonego Ładu i motto firmy „Zdrowe rośliny bez pestycydów”.
Obejrzyj cały wywiad!