W niniejszym artykule przedstawiamy informacje na temat tego, jakie choroby występowały najczęściej w sadach śliw i jakie problemy przysparzały sadownikom.
Rak bakteryjny drzew pestkowych
Rak bakteryjny drzew pestkowych na pewno nie jest na śliwach takim problemem jak na czereśniach, jednak również wymaga zabezpieczenia drzew w warunkach pogody, która sprzyjała infekcjom w newralgicznych fazach rozwojowych drzew. Niestety, od wielu lat brak jest zarejestrowanych fungicydów miedziowych do zwalczania/ograniczania tej choroby. Sadownicy radzą sobie, stosując nawozy miedziowe np. Viflo Cu B czy Miedź Plus 50 WP. Teraz, w okresie jesieni po zakończeniu zbiorów owoców, należy dodatkowo wycinać i usuwać z sadu porażone pędy, gałęzie (czasami nawet całe drzewa) i zabezpieczać większe rany farbą emulsyjną z dodatkiem 1% preparatu miedziowego.
Dziurkowatość liści drzew pestkowych
W tym roku w wielu sadach na niektórych odmianach (np. Hanita, Presenta, Jojo) pojawiły się objawy dziurkowatości liści. Częściej niż w poprzednich latach odnotowywano także silne porażenie liści przez czerwoną plamistość liści (odmiany wrażliwe to między innymi: Cacanska Rodna, Cacanska Rana, Cacanska Najbolja, Cacanska Lepotica, Ruth Gerstatter, Valjevka, Rana Renkloda). Objawy dziurkowatości liści (czasami mylone z rakiem bakteryjnym) to drobne, jasnozielone, później brunatne plamy, o średnicy do 5 mm, w miejscu których z czasem tkanka wykrusza się i ostatecznie na liściach obserwuje się mnóstwo dziurek (mogą być pochodzenia grzybowego, wirusowego, a także nieinfekcyjnego). Dziurkowatość liści śliw jest chorobą, która na niektórych odmianach w warunkach wilgotnej pogody może w znacznym stopniu zniszczyć liście, co pociąga za sobą długofalowe negatywne skutki dla kondycji drzew, a także wielkości i jakości plonu. Niestety, w Programie Ochrony Roślin Sadowniczych brak jest zarejestrowanych preparatów do ograniczenia tej choroby w okresie przed i po kwitnieniu. Jedynie w czasie kwitnienia można było sięgnąć po preparat Zato 50 WG i te na bazie tiofanatu metylu (niestety w przyszłym roku te ostatnie też już nie będą mogły być w użyciu). Jednak taki zabieg w czasie kwitnienia często jest niewystarczający. W szerokiej praktyce bardzo dobrze z kolei sprawdzają się zabiegi dolistne z wykorzystaniem nawozów siarkowych (np. ASX Siarka Plus/Micriol 80 WG w dawkach 4–5 kg/ha), wykonywane 1–2 razy przed kwitnieniem i kontynuowane po kwitnieniu. Nie tylko doskonale ograniczają objawy dziurkowatości liści, ale dodatkowo stwarzają bardzo niekorzystne warunki siedliskowe dla przędziorków i pordzewiacza śliwowego.
Zobacz też:
Czerwona plamistość liści śliwy
Kolejną chorobą, obok raka bakteryjnego i także torbieli śliw, na którą nie ma zarejestrowanych preparatów, jest czerwona plamistość liści. Objawy tej choroby nasilają się w sadach śliw od kilku lat, szczególnie w sezonach z wysoką wilgotnością powietrza. Na liściach obserwuje się, najczęściej dopiero w czerwcu/lipcu, jasnoczerwone, eliptyczne lub okrągłe plamy o wielkości od kilku milimetrów do 1 cm (czasami są mylone z rdzą śliwy). Te plamy są wynikiem tylko infekcji pierwotnych, które mają miejsce na przełomie marca/kwietnia i trwają do lipca. W przypadku sprawcy choroby – grzyba Polystigma rubrum (Pers.), nie odnotowuje się bowiem infekcji wtórnych, a więc choroba nie daje nowych objawów w dalszej części sezonu. Wystąpienie choroby jest jednak ważną informacją dla sadownika, że w przyszłym sezonie powinno się wykonać zapobiegawcze zabiegi w kwietniu, maju i czerwcu (zanim zobaczymy pierwsze objawy na liściach). Ponieważ, jak wspomniałam, choroba nie jest wymieniona w Programie Ochrony Roślin Sadowniczych (i brak jest zarejestrowanych preparatów do jej zwalczania), w tym sezonie można było stosować fungicydy strobilurynowe i benzimidazolowe, które przy okazji ograniczania dziurkowatości liści drzew pestkowych, chronią także przed występowaniem czerwonej plamistości liści śliwy. Pomocne są także nawozy siarkowe, aplikowane krótko przed i po kwitnieniu. Ponieważ patogen zimuje na porażonych, opadłych liściach, na których wytwarza worki z zarodnikami workowymi dokonującymi infekcji pierwotnych, wygrabiając lub niszcząc liście pod drzewami, dodatkowo możemy bardzo ograniczyć rozwój choroby w kolejnym sezonie.
Autor: Barbara Błaszczyńska doradca sadowniczy Agrosimex
Fot. B. Błaszczyńska