Jak wynika z prowadzonych od kilku lat doświadczeń, sposobem na ich uniknięcie jest zastosowanie preparatu lecytynowego.
Każdego roku sadownicy zmagają się z powracającym problemem ordzawień jabłek. Zjawisko to powstaje, kiedy utrzymuje się zwilżenie zawiązków w fazie ich intensywnego wzrostu. Skórka owoców w naturalny sposób chroniona jest przez barierę woskową – o ile ta jest prawidłowo wykształcona, elastyczna i niepopękana. Jednak szybki wzrost może powodować uszkodzenia i mikrospękania. Jeśli na tym etapie wystąpią również warunki sprzyjające rozwojowi drożdży, których toksyczne wydzieliny powodują uszkodzenie skórki, to bardzo łatwo dochodzi do ordzawień. Im dłużej trwa taka sytuacja, tym większe jest ryzyko obniżenia jakości jabłek.
W ostatnich latach oczekiwania konsumentów co do jakości i walorów wizualnych produktów rolnych są coraz większe. Trzeba pamiętać, że to właśnie idealny wygląd „sprzedaje” owoce – dlatego ordzawienia stanowią defekt, który znacząco obniża cenę, jaką można uzyskać za wyprodukowany towar. Sadownicy powinni nie tylko stawiać na odmiany, które mają potencjał handlowy, czyli są chętniej wybierane przez klientów, ale także skupić się na tym, żeby stosować skuteczną ochronę, ograniczającą powstawanie ordzawień.
– Ordzawienie, nawet w niewielkiej ilości, praktycznie całkowicie dyskwalifikuje niektóre odmiany. W przypadku Golden Delicous czy Gali chcielibyśmy, aby to zjawisko było całkowicie wyeliminowane – potwierdza Robert Sas z Instytutu Praktycznego Sadownictwa (IPSAD).
Robert Sas z Instytutu Praktycznego Sadownictwa (IPSAD)
Ordzawienia 2020
W tym roku do pierwszej dekady maja w sadach nie występowały jeszcze warunki, które sprzyjałyby tworzeniu się ordzawień, chociaż późniejsze ciepłe dni, z temperaturą powyżej 20 stopni C, mogły powodować szybszy niż we wcześniejszym okresie wzrost zawiązków. Takie skoki pogodowe, gdy obserwowane jest znaczne ocieplenie, zawsze powodują, że słabo uelastyczniona skórka wraz z pokrywającymi ją woskami zaczyna pękać. Gdy po przejściowym ochłodzeniu w połowie miesiąca przyjdą kolejne ciepłe dni, wzrost zawiązków będzie dużo bardziej zauważalny – tym bardziej, że po okresie suszy w marcu i kwietniu w pierwszych tygodniach maja wystąpiły opady deszczu, które zdecydowanie pobudzają procesy wegetacyjne. Połączenie tych czynników, czyli intensywnego wzrostu zawiązków z wyższymi temperaturami i dużą wilgotnością sprawi, że realnym zagrożeniem będzie wystąpienie ordzawień.
Podczas intensywnego wzrostu zawiązków, z którym sadownicy będą mieli do czynienia już w najbliższych tygodniach, będzie zatem dochodziło do pękania wosków, wchłaniania zbyt dużej ilości wody, pękania komórek skórki, a potem toksycznego działania drożdży w spękanych miejscach – czyli do powstawania ordzawień. To właśnie moment, kiedy należy podjąć zdecydowane działania, które ograniczą te negatywne zjawiska.
Sposób na ordzawienia
W Instytucie Praktycznego Sadownictwa od kilku lat prowadzone są badania dotyczące ochrony jabłek odmiany Golden Delicious i Gala przed ordzawieniami. Jak wynika z obserwacji, wciąż jest to bardzo duże wyzwanie, ale sadownicy mają do dyspozycji rozwiązania, które pozwalają ograniczyć ten problem. Jak podkreśla Robert Sas, optymalna ochrona przed ordzawieniami powinna być kompleksowa.
Po pierwsze – należy chronić warstwę woskową owoców przed pękaniem, korzystając z produktów z gibereliną lub lecytyną, które uelastyczniają skórkę, a preparat lecytynowy dodatkowo pomaga w reperowaniu powstałych uszkodzeń i spękań. Po drugie – konieczne jest zwalczanie patogenów powodujących infekcje. Najlepiej sprawdzą się tu fungicydy kontaktowe, zawierające substancje, takie jak kaptan czy ditianon.
– W 2018 roku testowaliśmy LECITEC. Produkt ten, w porównaniu z kontrolą, rzeczywiście wypadł bardzo interesująco – mówi ekspert z IPSAD.
– Oceniamy, że dostaliśmy zwyżkę jakości na poziomie 30%, czyli 30% mniej ordzawień pojawiło się na owocach. Ocena wyglądała w ten sposób, że owoce zostały podzielone na 3 grupy: do 5%, do 50% powierzchni ordzawionej i cała powierzchnia ordzawiona. Praktycznie we wszystkich grupach widzieliśmy ok. 30-procentową redukcję uszkodzonej powierzchni. To dużo – szczególnie w sezonie, kiedy rzeczywiście presja ze strony tego zjawiska była bardzo silna. W wielu sadach owoce były uszkodzone przez ordzawienie nawet w 90%. W zrealizowanych doświadczeniach LECITEC zastosowany został na przełomie czerwca i lipca – ok. 4-6 tygodni po kwitnieniu, ale jeszcze przed wystąpieniem długotrwałego zwilżenia owoców i rozwojem kolonii drożdży. Doszło już wtedy do powstania uszkodzeń, czyli niewidocznych gołym okiem mikrospękań - dodaje.
Obserwacje kontynuowano w 2019 roku, kiedy ze względu na panujące warunki pogodowe ordzawienia jabłek były dużo mniejszym problemem niż w poprzednim sezonie. Tym razem badany preparat był aplikowany na przełomie maja i czerwca.
– Prowadziliśmy doświadczenia nie tylko na odmianie Golden Delicious, ale też na Gali, która była dużo bardziej porażona ordzawieniem. W tych kwaterach rzeczywiście widać było wyraźnie różnicę po zastosowaniu LECITEC-u. Najlepsze efekty wystąpiły po użyciu tego produktu w całym systemie działań, mających zabezpieczyć przed ordzawieniem, czyli w połączeniu z gibereliną – zauważa Robert Sas.
fot. RedM