Wszystko zaczęło się sześć lat temu w rodzinnym gospodarstwie rodziców pana Radosława w Pyzdrach (woj. wielkopolskie). Tam państwo Kowalscy na 20 ha prowadzą produkcję roślin jagodowych – borówki amerykańskiej, jagody kamczackiej, malin i minikiwi. Uprawiają też czereśnie i morele. W sezonie potrzebują więc wielu ludzi do pracy, bo zbiory wykonywane są głównie ręczne.
– Zauważyłem, że rodzice mają mnóstwo problemów z pracownikami, głównie administracyjnych. Wielu z nich nie przychodziło do pracy na czas, była też duża rotacja. Trzeba było notować kto i kiedy się zjawił, a na koniec dnia zapisać ilość przepracowanych godzin czy kilogramów zebranych owoców. Dlatego postanowiłem ułatwić ten proces i zacząłem tworzyć najpierw proste tabelki, a później coraz bardziej zaawansowane pliki – mówi pan Radosław.
Ale prawdziwy przełom nastąpił w 2017 r., kiedy to na studiach w Anglii poznał Marka Suligę – polskiego programistę specjalizującego się w technologiach internetowych i systemach opartych na chmurze.
– Wtedy to wspólnie opracowaliśmy mobilną aplikację do zarządzania pracownikami Pirx. Ja dałem pomysł, a Marek stworzył system. Moi rodzice byli zachwyceni! Nagle okazało się, że nie muszą w zeszycikach notować danych o pracownikach, a później z kalkulatorem wyliczać zarobków, bo robi to za nich aplikacja! Pomyśleliśmy więc, że warto ten nasz produkt puścić w świat – mówi pan Radosław.
Szybko okazało się, że rynek bardzo dobrze go przyjął. Spory udział miała w tym też Katarzyna Suliga, żona pana Marka, która dołączyła do zespołu jako marketingowiec.
– I tak na potrzeby moich rodziców powstał wynalazek, który dziś ułatwia pracę wielu rolnikom – śmieje się pan Radosław.
– Zauważyłem, że rodzice mają mnóstwo problemów z pracownikami, głównie administracyjnych. Wielu z nich nie przychodziło do pracy na czas, była też duża rotacja. Trzeba było notować kto i kiedy się zjawił, a na koniec dnia zapisać ilość przepracowanych godzin czy kilogramów zebranych owoców. Dlatego postanowiłem ułatwić ten proces i zacząłem tworzyć najpierw proste tabelki, a później coraz bardziej zaawansowane pliki – mówi pan Radosław.
Ale prawdziwy przełom nastąpił w 2017 r., kiedy to na studiach w Anglii poznał Marka Suligę – polskiego programistę specjalizującego się w technologiach internetowych i systemach opartych na chmurze.
– Wtedy to wspólnie opracowaliśmy mobilną aplikację do zarządzania pracownikami Pirx. Ja dałem pomysł, a Marek stworzył system. Moi rodzice byli zachwyceni! Nagle okazało się, że nie muszą w zeszycikach notować danych o pracownikach, a później z kalkulatorem wyliczać zarobków, bo robi to za nich aplikacja! Pomyśleliśmy więc, że warto ten nasz produkt puścić w świat – mówi pan Radosław.
Szybko okazało się, że rynek bardzo dobrze go przyjął. Spory udział miała w tym też Katarzyna Suliga, żona pana Marka, która dołączyła do zespołu jako marketingowiec.
– I tak na potrzeby moich rodziców powstał wynalazek, który dziś ułatwia pracę wielu rolnikom – śmieje się pan Radosław.
Jak to działa?
Pirx to mobilna aplikacja na smartfony, tablety i laptopy do zarządzania pracownikami. Jej nazwa nawiązuje do głównego bohatera znanej powieści Stanisława Lema, który dzięki skomplikowanym urządzeniom elektronicznym zdobywał kosmos.