Sezon 2019 pamiętamy jako nieurodzajny – plony były zdecydowanie niższe niż średnia wieloletnia, poziom produkcji nie przekroczył 3 mln ton. Ze względu na małą ilość owoców na drzewach, były one mocno wyrośnięte i niestety nietrwałe – ten element miał olbrzymi wpływ na jakość owoców w chłodniach. Mimo bardzo wysokiej technologii przechowywania nie udało się zbyt wielu owoców przetrzymać do końca okresu sprzedaży.
Sezon rynku krajowego
– Olbrzymi wpływ na politykę sprzedażową miał również rozwijający się na terenie Polski koronawirus – branża sadownicza miała olbrzymie obawy, czy proces dystrybucji nie zostanie w znacznym stopniu ograniczony i czy owoce nie zostaną w chłodniach lub nie trafią do przetwórstwa – mówi Janusz Kawęczyński, prezes firmy Fruit-Group (konsorcjum trzech GPOiW) - na zdjęciu.
– Ku zaskoczeniu dystrybutorów oraz producentów owoców sprzedaż jabłek na początku pandemii znacznie wzrosła, wzrosły również ceny owoców. Sadownicy, którzy włożyli wiele serca w produkcję i udało im się przygotować jabłka do wielomiesięcznego przechowywania, na pewno w tym sezonie otrzymali za nie godziwe pieniądze i stali się przykładem dla pozostałych sadowników - dodaje.
Cały artykuł przeczytasz w grudniowym numerze miesięcznika "Sad Nowoczesny". Sprawdź naszą ofertę!
– Ku zaskoczeniu dystrybutorów oraz producentów owoców sprzedaż jabłek na początku pandemii znacznie wzrosła, wzrosły również ceny owoców. Sadownicy, którzy włożyli wiele serca w produkcję i udało im się przygotować jabłka do wielomiesięcznego przechowywania, na pewno w tym sezonie otrzymali za nie godziwe pieniądze i stali się przykładem dla pozostałych sadowników - dodaje.
Cały artykuł przeczytasz w grudniowym numerze miesięcznika "Sad Nowoczesny". Sprawdź naszą ofertę!