Owoc Sandomierski - wielki potencjał czy wielka krzywda sadowników?
Grupa Owoc Sandomierski istniała od 2010 r., zrzeszając producentów z regionu. Była największą grupą w województwie świętokrzyskim i jedną z największych w kraju. Jednak szereg złych decyzji finansowych zrujnował przedsiębiorstwo. Powszechnie mówiło się, że firma przeinwestowała. Na niewiele zdały się pieniądze z Unii Europejskiej - dzięki nim wybudowano co prawda nowoczesną halę do magazynowania czy chłodnię, ale nie wystarczyło, by zapłacić sadownikom.
Gdy grupa ogłaszała upadłość w 2017 r., producenci owoców deklarowali, że niektórzy z nich nie dostali pieniędzy za owoce dostarczone dwa lata wcześniej. Same długi wobec sadowników sięgały prawdopodobnie kilku milionów złotych. W grupie dochodziło do absurdalnych sytuacji, w których po korektach faktur ceny za 1 kg jabłek wynosiły... 1 grosz.
Długi i dłużnicy grupy Owoc Sandomierski
W momencie upadku, długi grupy Owoc Sandomierski sięgały 62 mln zł. Dłużników było ponad 200. Prokuratura badała, co działo się w spółce, a w sądach województwa świętokrzyskiego toczyły się przeciw niej postępowania, wszczęte przez pokrzywdzonych sadowników.
Kupca długo nie było
Wystawione na sprzedaż nieruchomości “Owocu”, zlokalizowane we wsi Bilcza (gmina Obrazów), czekały na kupca od 2018 r. W ich skład wchodzą hale produkcyjne i do przechowywania, chłodnie, biura, przetwórnia soków. Początkowo żądano za nie 59 mln zł. Chętnych jednak nie było, więc syndyk musiał stopniowo obniżać cenę. Przy ostatniej licytacji cena wywoławcza wynosiła 22 mln zł i wiadomo już, że nabywca zapłacił więcej. Ponieważ umowa nie jest jeszcze sfinalizowana, ostateczna cena nie została podana do publicznej wiadomości.
Nowe życie “Owocu”?
Zwycięzcą licytacji została firma Real z Siedlec, która także jest związana z branżą rolniczą: produkuje mrożone owoce i warzywa. Gazeta Wyborcza poinformowała, że do przetargu stanęły także Browary Lubelskie “Perła”.
– Znalezienie kupca oznacza dla sadowników, że wreszcie zostaną zaspokojeni finansowo. W jakim procencie, tego jeszcze nie wiemy. Wydaje się, że na zadowalającym poziomie. Do tego potencjał „Owocu Sandomierskiego" nie zostanie zmarnowany - powiedział Wyborczej Grzegorz Rogusz, pełnomocnik sadowników z upadłej grupy.
Fot. Google/Maps