Wioletta Wiertel, która współtworzy markę Bohema Clothing powiedziała dziennikowi "Puls Biznesu", że pomysł na markę Bohema powstał już siedem lat temu. Sebastian Szypuła, współwłaściciel firmy, jest weganinem i zauważył, że na rynku brakuje mody dla wegan, szukał więc alternatywy.
- Po wielu latach myślenia i pracy nad tym pomysłem, doszliśmy wniosku, że będziemy robić buty z bardzo innowacyjnych wegańskich materiałów, takich jak skóra z ananasa i z kaktusa. Teraz planujemy już produkcję butów z dwóch nowych materiałów – powiedziała Wioletta Wiertel.
Kolejnym materiałem testowanym przez Bohema Clothing jest desserto, czyli skóra z kaktusa. Obuwie z opuncji ma być ocieplane wełną z ananasa. Producenci butów twierdzą, że buty są woskowane, czyli pozwalają na to, co skóra naturalna - są wodoodporne i oddychają.
- Jesteśmy w fazie testów skóry z jabłek, niestety nie jest to skóra z polskich jabłek, ponieważ materiał taki nie jest jeszcze dostępny. Mam jednak nadzieję, że kiedyś się to zmieni i tę skórę, którą teraz testujemy, zastąpimy skórą z polskich jabłek – mówi portalowi pb.pl Wioletta Wiertel.
Bohema Clothing szyje buty na podkarpaciu, w rodzinnym, małym zakładzie produkcyjnym. Interesu doglądają rodzice założycieli marki, którzy z wykształcenia są szewcami.
Sebastian Szypuła, założyciel i projektant marki Bohema Clothing mówi, że takie rozwiązanie daje nam duże pole do podpisu, bo firma ma konstruktora, szwaczkę i szewca, którzy wspierają na każdym etapie produkcji.
Po tym jak wyprodukujemy już prototyp buta, testujemy go na różnych nogach, w różnych okolicznościach. I tak po kilku próbach, tygodniach, miesiącach, but pojawia się na półce.
Źródło: www.wiadomoscihandlowe.pl