Tempo wzrostu zapasów jabłek jest zdecydowanie większe niż wskazywałaby na to skala oszacowanego przez GUS wzrostu krajowych zbiorów tych owoców w 2020 – o 10 proc. r/r do 3,4 mln t.
- Wiąże się to ze słabą dynamiką eksportu w pierwszej części sezonu (spadki sprzedaży na Białoruś), na którą wskazywać może również tempo upłynniania zapasów (-235 tys. t w grudniu 2020 vs -292 tys. t w grudniu 2019). Jednocześnie, 5,1-proc. wzrost produkcji soków w drugiej połowie 2020 roku (firmy zatrudniające 50 osób i więcej) w relacji rocznej sugerować może nieznaczne zmniejszenie w strukturze krajowego zagospodarowania jabłek, udziału owoców kierowanych do przetwórstwa – czytamy w AgroNawigatorze.
Eksperci dodają jednak, że zapasy u innych czołowych producentów UE - Szwajcarii i Wlk. Brytanii w styczniu zmalały, co wskazuje na prawdopodobnie wysokie zapotrzebowanie na rynku unijnym w kolejnych miesiącach tego sezonu.
- Popyt ten może wspierać ceny tych owoców w Polsce – oceniają rynkowi eksperci.
Wyższe zapasy w Polsce
Z danych WAPA wynika, że zapasy jabłek w Polsce na początku stycznia 2021 wyniosły 1,37 mln t, co oznacza wzrost aż o 63,5 proc. w porównaniu do ubiegłego roku.
- Był to jednocześnie drugi najwyższy wolumenowy wynik dla stycznia. Wyższy poziom zapasów dla tego miesiąca (o 6,6 proc.) odnotowano jedynie w sez. 2018/2019, z rekordowym poziomem produkcji tych owoców – wyliczają bankowi analitycy.
ksz, oprac. na podst. PKO BP