Na straganach kupić można arbuza za 2-3 złote, truskawki za 3-4 złote, a maliny od 3 do 5 złotych.
Skąd takie ceny? Owoce sprzedawane są w mikropudełkach, w ćwiartkach, połowach ćwiartek, a nawet na plasterki w przypadku arbuza.
Ceny malin, borówek czy czereśni za kilogram były dla wielu osób zbyt wysokie, a właściciele straganów nie chcieli słuchać narzekań na ceny, stąd z pozoru, przykuwające wzrok niskie ceny.
Mimo wszystko pomysł spodobał się klientom. Maliny dotychczas sprzedawane za około 12 zł/250 gram zostały zastąpione małymi opakowaniami mieszczącymi 100 gram owoców, a znacznie niższa cena przyciąga wzrok.
- Kupuję tylko tyle, ile chcę zjeść, do śniadania mi tyle wystarczy-mówi Katarzyna, pracownica pobliskiego banku. - To rozwiązanie ma same zalety. Nie marnuję jedzenia i płacę znacznie mniej, bo tylko kilka złotych.
Arbuz na kawałki? Pan Kazimierz na swoim straganie sprzedaje arbuzy. Arbuzy na kawałki, ćwiartki i połówki ćwiartek
Pokrojone owoce machiną handlu?
Takie rozwiązanie cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Klienci proszą o krojenie mango, małe słoiczki z borówką, która teraz wzbudza znacznie większe zainteresowanie. Tak samo jest w przypadku czereśni, która kupić można w papierowej torbie, mieszczącej kilka, kilkanaście owoców.
Sprzedawcy idą klientom na rękę i zgadzają się na niemal wszystkie rozwiązania. Owoce i warzywa pakowane na sztuki stały się dla wielu osób sposobem na zaoszczędzenie i kupowanie takiej ilości owoców, jaką mogą przejeść i na jaką ich stać.
Na Broniszach na sztuki?
Klienci są bardzo pomysłowi, stąd kolejnym celem stała się giełda Bronisze. Głównie emeryci, którzy chcą kupić większe ilości owoców oraz warzyw, ale w cenach detalicznych. Klienci tworzą grupki, robią jeden wspólny zakup, na który się zrzucają, a następnie dzielą towar dla każdego.
Źródło: wyborcza
Fot: envatoelements