Budowanie silnej marki polskich jabłek jest największym wyzwaniem
Jednym z największych wyzwań dla polskiego rynku jest zbudowanie silnej marki eksportowej dla polskich jabłek oraz stworzenie silnej reprezentacji branży do rozmów z zagranicznymi partnerami handlowymi. Według ekspertów dużym wyzwaniem dla polskich sadowników jest też zachowanie jednolitych standardów jakościowych w długofalowej perspektywie oraz zapewnienie bardzo wysokiej, jakości produkcji do podróży w kontenerach, tak by polskie jabłka docierały na odległe rynki eksportowe w doskonałym stanie.
– Konieczne jest zapewnienie stabilności rynku poprzez stymulowanie krajowej konsumpcji oraz pobudzenie eksportu. Konsument zarówno w kraju jak i zagranicą musi poznać najwyższą jakość polskich jabłek, których w Polsce nie brakuje. Niski stopień zorganizowania sadowników w grupy producenckie utrudnia negocjacje z zagranicznymi partnerami handlowymi. Staramy się zdobywać nowe dalekie rynki, ale w tym celu musimy oferować niezmienną jakość i owoce, które dotrą w dobrym stanie do Egiptu, Arabii Saudyjskiej a nawet do Indii czy Tajlandii. Dostarczane przez cały czas, jednolite partie wysokiej jakości owoców pozwoliłyby na utrzymanie długotrwałych relacji handlowych. Jednocześnie Polska powinna obecnie znacznie więcej środków przeznaczać na promocję własnej marki sadowniczej na rynkach zagranicznych, gdyż pomimo bycia liderem w eksporcie pod kątem ilościowym, polskie jabłka nadal nie są postrzegane jako produkt premium, za który można uzyskać wysoką cenę. – podkreśla Arkadiusz Gaik z Unii Owocowej.
Eksport jabłek jest rozwiązaniem, ale musimy popracować nad jakością transportu
Konsumpcja jabłek w Polsce wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem, ale rodzimy rynek ciągle nie jest na tyle chłonny, aby zagospodarować wszystkie wyprodukowane owoce – jednym słowem, potrzebujemy dodatkowych rynków zbytu. Niestety, według statystyk, na światowych rynkach wzrasta konkurencja ze strony owoców uważanych za egzotyczne, takich jak: kiwi, winogrona, borówki. Odbiorcy coraz częściej poszukują, nie tylko odmian atrakcyjne wyglądających na półkach, ale również dłużej zachowujących świeżość.
– Powinniśmy inwestować w innowacje wspierające utrzymanie przez owoców świeżości atrakcyjnego wyglądu. Jednocześnie owoce zebrane w odpowiednim momencie, o wysokiej, jakości lepiej zniosą przechowanie i transport i o tym powinniśmy pamiętać– dodaje Paulina Kopeć.
Według statystyk z Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej, poza eksportem na wschód, najwięcej jabłek eksportowaliśmy do Egiptu - w pierwszym kwartale 2021 r. ponad 40 tys. ton jabłek., do Rumunii ok. 21 tys. ton, Niemiec ok. 18 tys. ton oraz Holandii ponad 17 tys. ton i Kazachstanu ok. 13 tys. ton. Na dalszych miejscach znalazły się takie kraje jak Czechy, Hiszpania, Jordania i Wielka Brytania.
Czy Zielony Ład i program „Od pola do stołu” staną się zagrożeniem czy szansą dla sadowników?
Dużym wyzwaniem, ale jednocześnie szansą dla polskiego sadownictwa są nowe strategie UE dotyczące zrównoważonego rozwoju. Warto przyjrzeć się mocnym stronom polskiej produkcji sadowniczej w tym obszarze. Mamy wiele rodzinnych gospodarstw, wysoką bioróżnorodność i dobre warunki klimatyczne. Stosujemy także mniej środków ochrony roślin niż inne kraje europejskie. To zdecydowanie przeważa na korzyść polskich jabłek szczególnie w smaku, ale także w aspekcie zdrowotnym. Ze względu na nasze atuty oraz wiele poprzednich kampanii promocyjnych prowadzonych zarówno dla Polski, jako kraju jak i polskich produktów spożywczych możemy być również wiarygodni w pozycjonowaniu naszych jabłek jako lokalnych i naturalnych.
– Istnieje potrzeba dokładnej oceny skutków strategii „Od pola do stołu” przez UE w celu zabezpieczenia dochodów rolników. Istotne jest stopniowe dochodzenie do przedstawionych w obu dokumentach założeń. Warto na przykład przeanalizować 25% próg dla produkcji organicznej, na który wydaje się, że dziś europejski konsument nie jest gotowy – podkreśla Paulina Kopeć, Sekretarz Generalna Unii Owocowej.
Jak osiągnąć lepsze stawki za polskie jabłka?
Wśród ekspertów panuje przekonanie, że potrzebne są zmiany dotyczące polityki promocyjnej. Kluczowe powinno być ustalenie spójnych celów marketingowych, zarówno dla rynku wewnętrznego jak i rynków międzynarodowych i promowanie polskiej marki, jako marki wysokiej jakości. Niezwykle ważne przy tym jest również zwrócenie uwagi na klasę naszych owoców. Jednak tylko oferowanie stabilnej i jednolitej jakości może zapewnić polskim jabłkom sukces za granicą.
Dla branży istotną kwestią powinno być dostosowywanie się do nowych wymagań społecznychi oczekiwań płynących od Zielonego Ładu (Green Deal) oraz Farm to Fork, czyli strategii „Od pola do stołu”. Z drugiej strony programy te maja na celu stymulowanie wewnętrznej konsumpcji owoców i warzyw w UE, więc na taki wzrost sadownicy również muszą być przygotowani. Konieczna jest stała obserwacja rynku, współpraca i długofalowe planowanie strategiczne dla całej branży.
Niezbędne jest dostrzeżenie zmian i skutków Covid-19, bardzo widocznych w branży. Wzrost cen energii, kosztów transportu, brak rąk do pracy w sadzie – warto planować swoje kolejne działania, mając na uwadze niestabilność otoczenia wokół sektora.
Polski rynek sadowniczy bardzo dużo może zyskać na Zielonym Ładzie. Branżę tę w szczególności wyróżnia bioróżnorodność i konkurencyjność w tym zakresie na arenie międzynarodowej. Wdrożenie elementów zawartych w Zielonym Ładzie może spowodować podniesienie cen jabłek i pozycjonowanie polskiego rynku jako lidera w branży sadowniczej.
Fot. Pixabay