Sadownicy, którzy handlują na Rynku Hurtowym w Broniszach narzekają na brak zainteresowania jabłkami.
- Handel wygląda naprawdę marnie. Tak niekorzystnego sezonu sprzedażowego jak ten, nie pamiętam. Stoję nieraz dwie, trzy doby, a i tak nie udaje mi się sprzedać całego towaru, z którym przyjechałem. A proszę sobie wyobrazić, że w komorze mam jeszcze 500 ton. Zawsze udawało mi się sprzedać moje ilości na Broniszach - szerokim łukiem omijałem grupy producentów, po tym jak jedna od kilku lat zalega mi z płatnością. Ale w tym roku nie wiem, gdzie sprzedam jabłka, chyba oddam je na przemysł - żali się nam jeden z sadowników spod Warki, z którym wczoraj rozmawialiśmy.
Inni sadownicy dodają, że problemem jest zbyt duża ilość nasadzeń i wynikająca z tego duża nadpodaż jabłek. Zakłócenia w handlu powoduje także pandemia i mniejsze zainteresowanie polskimi owocami ze strony państw wschodnich.
- Ukraina stoi, Białoruś stoi, nawet Litwini nie przyjeżdżają do nas po jabłka. Natomiast detaliści opowiadają, że konsumenci nie kupują u nich jabłek. Albo zaopatrują się w nie w supermarketach, albo po prostu wolą nowalijki. Pani patrzy, pusto dziś na placu. A w poprzednich latach o tej porze na wiosnę to był ruch jak w ulu, nie nadążyłem sortować! - mówi sadownik z okolic Grójca.
Jabłka od 1,30 zł do 4 zł/kg
W ofercie Bronisz standardowo jest kilkanaście odmian krajowych jabłek. Ceny są nadal mocno zróżnicowane, co wynika głownie ze sposobu przechowywania jabłka i z jego jakości. Stawki zaczynają się od 1,30 zł do 4 zł za kilogram. To mniej niż w ubiegłym tygodniu. Wtedy ceny zaczynały się od 1,60 zł/kg.
- Te najbardziej popularne odmiany, jak Ligol, Szampion czy grupa Jonagoldów kosztują od 22 do 25 zł/skrzynkę - mówi w rozmowie z nami Maciej Kmera, ekspert Rynku Hurtowego w Broniszach.
Niższe ceny od ubiegłego tygodnia notuje Szara Reneta. Skrzynka kosztuje ok. 60-65 zł.
Ile kosztują jabłka i jak wygląda handel na Broniszach? Zobacz film!