Wczoraj przed godz. 19.00 w zakładach chemicznych Synthos w Oświęcimiu doszło do wybuchu i pożaru. Jak relacjonują dziennikarze RMF FM, wstrząs był na tyle silny, że odczuli go nie tylko mieszkańcy Oświęcimia, ale także sąsiednich miejscowości.
Jak poinformowała firma Synthos w komunikacie, doszło do zapłonu w urządzeniu oczyszczania powietrza z instalacji do produkcji kauczuku. Ogień strawił m.in. elementy instalacji znajdującej się na zewnątrz.
- Nie palą się budynki, lecz instalacja zewnętrzna między nimi. Służy ona do oczyszczania pary wydostającej się z instalacji – wyjaśniał wczoraj cytowany przez RMF FM Zbigniew Jekiełek, rzecznik oświęcimskiej PSP.
Do gaszenia pożaru skierowano 12 zastępów straży pożarnej. Ponad 100 strażaków walczyło z żywiołem całą noc. Na szczęście nikt z pracowników nie został poszkodowany i wszyscy zdążyli się ewakuować przed eksplozją.
- Sytuacja jest opanowana, w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Nie nastąpiła nadmiarowa emisja do atmosfery oraz do wód, ciągi technologiczne są wyłączone z ruchu – zapewnia firma Synthos.
W celu usprawnienia akcji gaśniczej i zapewnienia bezpieczeństwa okolicznym mieszkańcom ulice wokół zakładu zostały wyłączone z ruchu. Oprócz strażaków na miejsce przybyli także policjanci, którzy pomagali w zabezpieczeniu terenu.
Firma Synthos to znany producent m. in. środków ochrony roślin, zapraw nasiennych, regulatorów wzrostu i nawozów.
oprac. bcz, ksz
Źródło: Małopolskie Drogi, Gazeta Krakowska, Facebook, rmf24.pl, Synthos