Branża sadownicza stoi przed wieloma wyzwaniami, tym bardziej w obliczu skutków pandemii oraz złych warunków pogodowych wiosną, które szczególnie dotknęły sadowników z zachodniej Europy. Jak sadownicy mogą sobie poradzić z obecnymi problemami?
Odmiany muszą być odporne na szkodniki i czynniki stresowe
Eksperci World of Fresh Ideas (spotkanie edukacyjne i networkingowe skierowane dla światowego rynku świeżych owoców i warzyw) zwracają szczególną uwagę na konieczność produkcji jabłek i gruszek odpornych na gwałtowne zmiany pogodowe i wzrost temperatur. Ocieplenie klimatu sprzyja również pojawianiu się nowych gatunków szkodników żerujących na uprawach, które dotychczas występowały w strefach klimatu podzwrotnikowego i zwrotnikowego, tak jak to ma miejsce np. z kleszczami afrykańskimi, które zaobserwowano w Polsce.
Zważywszy na ocieplenie klimatu, jabłka stają się coraz mniej odporne na niekorzystne warunki pogodowe. Firmy tworzą programy mające na celu opracowanie hodowli odmian owoców odpornych na te zmiany. Jedna z nich, Plant & Food Research, opracowała program Hot Climate Program (HCP), przedstawiając rezultaty na konferencji WOFI. Pierwsza odmiana jabłek, znana jako „HOT84A1”, została udostępniona hodowcom na całym świecie do sadzenia w obszarach o wysokich (i rosnących) temperaturach.
Przyczyną stworzenia programu była tendencja spadkowa konkurencyjności katalońskich jabłek. Cierpiały one na małą ilość czerwonego koloru, słabą kondycję skórki, a także miały plamy od słońca. Przed rynkiem stanęło więc wyzwanie poprawy jakości owoców.
Za mało chłodni
Kolejnym zagrożeniem dla sektora sadowniczego, zarówno w Polsce, jak i na świecie, jest brak kontenerów chłodniczych. Eksporterzy zwracają uwagę na dużą ilość produktów i brak sprzętu, do jego załadowania.
Spadek konsumpcji jabłek
Uczestnicy konferencji WOFI wskazują, że spadek konsumpcji jabłek może być spowodowany wielością odmian (preferencje jabłek różnią się w zależności od kraju), a także wzrastającą ceną tych owoców.
Mniej pestycydów, więcej zrównoważonego podejścia
Eksperci World od Fresh Ideas zwracają szczególną uwagę na zmniejszone używanie środków ochrony roślin i na konieczność większej robotyzacji i automatyzacji.
– Strategia Europejskiego Zielonego Ładu jest szansą na wzrost znaczenia produkcji zrównoważonej. Sadownictwo zrównoważone jest bardzo zbliżone w swoich założeniach do zasad integrowanej produkcji, które znamy i wdrażamy w polskim sadownictwie od ponad 20 lat. Podstawową różnicą jest to, że obok troski o bezpieczną produkcję i poszanowania środowiska naturalnego, w produkcji zrównoważonej zwracamy uwagę na godne wynagrodzenie dla sadownika i akceptację społeczną dla jego działań. Bez uczciwego wynagrodzenia na wykonaną pracę, producent owoców nie będzie w stanie właściwie troszczyć się o glebę, wodę czy owady pożyteczne. Zielony Ład i nowa Wspólna Polityka Rolna dają realną szansę na wsparcie dla sadowników w tej zielonej transformacji. Zagrożeniem jest zbyt restrykcyjne podejście do zielonych zmian na poziomie administracji unijnej i krajowej. Produkcja owoców to wieloletni proces i nie da się przestawić produkcji na bardziej zrównoważoną w ciągu jednego roku. Nawet najlepsze innowacje biologiczne czy rolnictwo cyfrowe wymagają lat badań, które potwierdzą przydatność nowych technologii w sadownictwie. Bez zrozumienia przed administrację publiczną złożoności procesu zmiany, jest ryzyko, że część gospodarstw będzie w najbliższych latach rezygnowała z produkcji owoców. W konsekwencji, Unia Europejska musiała by zwiększyć import kosztem lokalnej produkcji – podkreśla dr inż. Mirosław Korzeniowski, Prezes Zarządu Stowarzyszenia AGROEKOTON.
Ze względu na wielość zagrożeń dla sadownictwa w Polsce i na świecie, jeszcze ważniejsza jest współpraca wszelkich podmiotów biorących udział w tym sektorze. Szansą na zniwelowanie kryzysów są inicjatywy, takie jak niedawno powstały CORE TEAM, czyli forum współpracy liderów i ekspertów organizacji branżowych, doradztwa i nauki. Jego celem jest m.in. rozwinięcie sektora sadowniczego w Polsce. Pozwali to sadownikom na poznanie nowych technologii, niezbędnych do prosperowania ich sadów oraz technik, które pozwolą na obfitsze zbiory.
– Sektorowi ogrodniczemu od lat potrzebna jest głębsza refleksja nad obecną sytuacją i przyszłością. Bycie europejskim lub światowym liderem w ilości produkowanych ton czy hektarów upraw wielu gatunków owoców i warzyw nie może dawać satysfakcji, jeśli nie przekłada się na efekty ekonomiczne. Dobrze zatem, że liderzy wielu organizacji zrzeszających producentów, ale też przetwórców, wspólnie z ekspertami i przedstawicielami nauki rozmawiają o przyszłości. Dobra atmosfera tych spotkań, zgoda co do kluczowych kierunków strategicznych i sposobów ich realizacji, daje nadzieję na wypracowanie właściwych rozwiązań, a później wdrażanie ich do praktyki – mówi dr Witold Boguta, Prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
ksz, oprac. na podst. Unia Owocowa