Chociaż maj należy uznać, za dość obfity w opady deszczu, to jednak nie wszystkie rejony otrzymały go w wystarczającej ilości. Zwłaszcza ostatni weekend okazał się pod tym względem bardzo „niesprawiedliwy”. Według przekazu synoptyków z piątku na sobotę na południowym wschodzie kraju spadło lokalnie nawet ok. 40 mm deszczu.
Szkoda, że natura tak niesymetrycznie dysponuje wodą opadową. Dużych ilości oczekują jej zwłaszcza rolnicy z województw zachodniopomorskiego, pomorskiego, lubuskiego oraz wielkopolskiego czy kujawsko-pomorskiego. Niestety, w tych rejonach spadło w ostatnich dnach maja niewiele deszczu, natomiast w nadmiarze otrzymali go mieszkańcy podkarpacia, części Lubelszczyzny, woj. małopolskiego i świętokrzyskiego.
Zmienia się obecnie cyrkulacja powietrza i kierunek napływu chmur deszczowych. Oby tym razem głównymi beneficjentami opadów deszczu stały się północno, północno-zachodnie i centralne województwa kraju. Niemal wszystkie rośliny uprawne, w tym łąki są w całej Polsce na etapie intensywnego rozwoju, potrzebują więc zarówno dużych ilości wody, jak i rozpuszczonych w niej składników pokarmowych. Tylko wówczas ryzyko suszy odsunie się na kolejne tygodnie, a straty w plonach będą zdecydowanie mniejsze.
[bie]
StoryEditor