„Cześć, jestem Pszczoła i jestem pierwszą pszczelą influencerką” – tak wita internautów gwiazda mediów społecznościowych w pierwszym zdaniu na swoim instagramowym profilu. Pszczołę-celebrytkę pokochała już cała rzesza fanów. Przez rok zdobyła aż 280 tys. obserwujących!
Choć pszczoła-influencerka brzmi niedorzecznie, to profil powstał w szczytnym celu. Po pierwsze, by zwrócić uwagę na problem wymierania gatunku, a po drugie, by pomóc organizacji charytatywnej Bee Fund, ratującej przed wymarciem pszczele rodziny.
Jak pszczoła-influencerka walczy o zapylacze?
Cały pomysł opiera się na zamieszczaniu nietypowych, wyreżyserowanych zdjęć. Widzimy więc jak nasza celebrytka piecze ciasto, jak ćwiczy i jak tańczy na kwiatach. Wrzuca także zdjęcia z podróży, np. na tle Łuku Triumfalnego albo ze spaceru. Zamieszczony został także jej obraz wzorowany na „Mona Lisie” Pabla Picassa. Na większości tych zdjęć są widoczne rośliny, głównie kwiaty, lub elementy przyrody. Dzięki pięknym ujęciom i dobrej pracy grafika pszczoła-influencerka ma wielu obserwujących. Wszystkie środki zdobyte dzięki reklamom, przekazuje fundacji.
Wymieranie pszczół
Problem wymierania pszczół przybrał na sile w ciągu ostatnich 25 lat. Jest to zjawisko niepokojące i może zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu. Głównym powodem ginięcia rodzin są choroby i pasożyty. Część owadów ginie także wskutek nieodpowiedniego stosowania środków ochrony roślin.
Jak podaje Instytut Ochrony Środowiska, około 84 proc. gatunków roślin uprawnych i 78 proc. gatunków dzikich kwiatów w samej Unii Europejskiej zależy, przynajmniej częściowo, od zapylania przez owady.
źródło: topagrar.pl, fot. Instagram