Związek Sadowników RP alarmuje o nadużywaniu przewagi kontraktowej przez sieci handlowe
- Wczoraj zadzwoniło do mnie kilku sadowników z różnych części Polski z informacją, że dwie największe sieci handlowe, w tym jedna z polskim kapitałem próbują wymusić na nich dostawy jabłek po karygodnie niskich cenach - napisał na portalu społecznościowym Mirosław Maliszewski prezes Związku Sadowników RP.
Z jego relacji wynika, że żądanie polega na przedstawieniu szczegółowego, tygodniowego harmonogramu dostaw jabłek wysokiej jakości do końca bieżącego sezonu sprzedaży, czyli do sierpnia 2022 po stałej cenie. Cenie jednakowej na jesieni i na wiosnę. Sadownikom dano czas do połowy przyszłego tygodnia i zasugerowano, żeby brać pod uwagę dostawy na warunkach, które po odjęciu kosztów dostarczenia, opakowania i sortowania, oznaczają dla sadownika sporo poniżej 1 zł za kilogram jabłek po przesortowaniu.
- Nikogo nie trzeba przekonywać, że dla nas oznacza to dramat. Obie sieci nie negocjują cen, tylko ilości i jakość! Ze słów informatorów wynika, że albo się oni zgodzą na te warunki, albo wypadają z grona dostawców – kontynuuje M. Maliszewski.
Producenci jabłek zgłoszą sprawę do UOKiK
Związek Sadowników zapowiada, że o wszystkim poinformuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Do czego zresztą zachęca UOKiK. Mają jednak świadomość, że nie ma co oczekiwać spektakularnych efektów. Co więcej mogą zrobić?
Sadownicy mają plan i apelują o solidarność
Nie mogąc, więc liczyć na jakąkolwiek pomoc ze strony rządowej Związek Sadowników apeluje do wszystkich dostawców jabłek do sieci o:
- solidarne przeciwstawienie się takiemu modelowi handlu i nie przedstawienie żądanego harmonogramu dostaw po tak niskich cenach i to do końca sezonu,
- niedostarczanie jabłek na takich warunkach i zasadach,
- wzięcie udział w proteście pod sklepami, jeśli będzie musiało do takowego dojść i wymóc inne traktowanie.
Autor Witold Katner
opr. Joanna Białek
zdjęcie