StoryEditor

Minister Ardanowski odchodzi ze stanowiska i podsumowuje dwa lata pracy

05.10.2020., 11:17h

- Moje odejście nie jest związane z rekonstrukcją rządu, a z moim stanowiskiem wobec nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która wywoła dramatyczne konsekwencje dla rolnictwa – powiedział dziś minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, podsumowując ponad dwa lata swojej pracy na tym stanowisku. Zapowiedział, że nie planuje przejścia do Kancelarii Prezydenta. Chce pozostać posłem.

Podczas dzisiejszej konferencji minister Ardanowski wielokrotnie odnosił się do powodu swojej dymisji, czyli zagłosowaniu przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Podkreślał, że polskie rolnictwo jest liderem w produkcji mięsa drobiowego i wołowiny, a znaczny procent eksportowanego mięsa pochodzi z uboju w systemie halal i koszer. Wprowadzenie procedowanej obecnie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt przekreśli szansę rozwoju polskiego eksportu, zrujnuje wiele gospodarstw i zaprzepaści wieloletnie starania o nowe rynki.

- Ustawa ta, oparta na fałszywej aksjologii, jest sprzeczna z tradycją europejską i religiami. Bardzo mocno zaszkodziła wizerunkowi PiS na obszarach wiejskich. Nie mogłem jej poprzeć wbrew interesom polskiej wsi - ocenił minister Ardanowski. 

Szef resortu rolnictwa zaznaczył, że wołowina i drób to jedyne produkty, na których polska wieś może oprzeć swój rozwój. 

- Nie zarobimy na produkcji zboża, bo mamy ograniczone możliwości. Podobnie jest w przypadku rzepaku, zwłaszcza że kilka dni temu UE ogłosiła, że będzie odchodziła od paliw ekologicznych produkowanych z oleju rzepakowego. Ani cukier, ani mleko nie pozwoli nam na mocny rozwój rolnictwa, bo nie ma możliwości sprzedaży jeszcze większych ilości tych towarów. Zostaje więc mięso. Ale ponieważ sektor wieprzowy jest ograniczany przez ASF, to możemy postawić tylko na wołowinę i drób. A jedyne rynki rozwojowe, to rynki muzułmańskie. Jeżeli my z tego rezygnujemy z powodów ideologicznych, to musimy się liczyć z tym, że skutki będą dramatyczne – argumentował minister Ardanowski.

Zaznaczył, że w ostatnich miesiącach mamy gwałtowny wzrost eksportu wstrzymanego w pierwszych miesiącach. Aby ten trend utrzymać musimy działać dalej, musimy poszukiwać nowych rynków. 

- Niestety, analiza możliwości eksportowych na świecie pokazuje wyraźnie, że jeśli chodzi o mięso wołowe i drób, to mamy szansę rozwoju tylko na rynkach muzułmańskich. Musimy o zabiegać szczególnie o kraje Zatoki Perskiej, północnej i zachodniej Afryki, centralnej i południowo-wschodniej Azji. A tą ustawą pogrzebiemy taką możliwość – ocenił minister.

W jego ocenie należy także jak najwięcej żywności lokować na rynku wewnętrznym. 

- Dlatego ułatwienia w zakresie bezpośredniej sprzedaży pozwalają mieć nadzieję, że w najbliższych latach rolnicy będą mogli dostarczać żywność z pominięciem pośredników. Jeśli bylibyśmy w stanie utrzymać eksport i rozwijać krótsze łańcuchy dostaw, to jest szansa na urynkowienie produkcji rolniczej w Polsce. No ale w przypadku zwijania eksportu, takich możliwości nie będzie – ocenił minister.

Minister Ardanowski o najważniejszych dokonaniach


Minister Ardanowski przyznał, że w 2018 roku nie zabiegał o stanowisko szefa resortu rolnictwa. 

- W sytuacji sformułowania przez kierownictwo PiS propozycji objęcia teki ministra rolnictwa, nie mogłem odmówić podjęcia tego wyzwania, biorąc pod uwagę moje doświadczenia w sektorze rolnictwa. Mam nadzieję, że przez ponad 830 dni sprawowania funkcji ministra, działania, które podjąłem przyniosły pozytywne reakcje na wsi – powiedział minister. 

Za jedno z najważniejszych osiągnięć uznał uruchomienie pomocy suszowej udzielonej rolnikom za 2018 i 2019 rok. W sumie wsparcie to wyniosło 4,5 mld zł.

– Tuż po objęciu przeze mnie kierownictwa w ministerstwie rolnictwa, trzeba było wprowadzić błyskawiczne rozwiązania, by pomóc rolnikom przetrwać do następnych zbiorów. Nikt nie udzielił tak ogromnej pomocy po suszy, jak Polska. Łącznie za lata 2018 i 2019 ta pomoc osiągnęła kwotę 4,5 mld złotych – podkreślił minister. 

Dodał, że choć było wiele problemów z wypłatą rekompensat (opóźnienia, wyczerpanie się pomocy de minimis, konieczność przesunięcia środków w budżecie państwa), ostatecznie wszystkie należności zostały uregulowane. 

- Czuję, że dotrzymałem słowa danego polskim rolnikom poszkodowanym przez suszę – powiedział minister. 


Minister wśród działań na rzecz rolnictwa wymienił zwiększenie dofinansowania do paliwa rolniczego. 

– Zwiększone zostały dopłaty do paliwa rolniczego: zwrot akcyzy z 80 do 100 l/ha oraz wprowadzenie po raz pierwszy dopłat do paliwa dla hodowców i producentów bydła 30 l/ha – przypomniał minister.

Wśród swoich działań wymienił także utrzymanie dopłat do materiału siewnego. Zaznaczył, że uruchomiony został program dopłat do wapnowania gleb, który ma doprowadzić do regeneracji zakwaszonych gleb. 

Kolejny program, uruchomiony przez resort rolnictwa, dotyczy usuwania folii rolniczych. W programie tym uczestniczy ponad tysiąc gmin w całej Polsce. 

Minister przypomniał, że rozszerzono możliwość legalnej sprzedaży żywności w gospodarstwach. Wprowadzone zostały także ułatwienia dla rolników chcących założyć małą rzeźnię.

Kolejnym działaniem wspierającym rolników jest utworzenie e-bazarków, których koordynacją zajęły się ośrodki doradztwa rolniczego. Mają one ułatwić gospodarzom sprzedaż produktów rolnych. 

Minister zwrócił uwagę, że przez ostatnie dwa lata pracował nad wzmocnieniem pozycji rolnika na rynku.

- Wzmacnianiu pozycji rolnika ma służyć połączenie IJHARS i Inspekcji Handlowej. Będziemy mieć sprawniejszą instytucję, która będzie działała bardzo intensywnie na rzecz eliminowania patologii na rynku – zapowiedział minister.

Ardanowski przypomniał również, że mimo zawirowań spowodowanych koronawirusem, eksport artykułów rolno-spożywczych ma szansę powtórzyć ubiegłoroczny sukces, który wyniósł 31,4 mld euro. 

Minister zaznaczył również, że podjął działania, by poprawić prace instytucji obsługujących rolników, w tym ARiMR. 

- Wsparcia i pewnych działań wyga jeszcze KOWR – powiedział minister.

Co dalej z Ardanowskim?


Minister Ardanowski poinformował, że plotki o jego przejściu do Kancelarii Prezydenta są nieprawdziwe. 

- Nie udam się do Kancelarii Prezydenta, bo musiałbym zrezygnować z funkcji posła. A to przecież ludzie mnie wybrali i zaufali, że będę reprezentował i bronił ich interesów. Oczywiście, jeśli pan prezydent będzie sobie życzył, będę go wspierał. Ale pozostanie posłem jest dla mnie sprawa zasadniczą – powiedział Ardanowski.

Czego żałuje Ardanowski? 

Minister ubolewa, że nie powstał duży, nowoczesny i państwowy zakład uboju świń na terenie stref dotkniętych ASF. 

- Był to pomysł mojego zastępcy Tadeusza Romańczuka, który w wyniku prowokacji polityczno-gospodarczej został upokorzony, choć w końcu go uniewinniono. W tym celu mieliśmy przejąć duży, upadł zakład. Jego reaktywacja, jako państwowego podmiotu, przecięłaby interesy i nadużycia związane z kupowaniem za bezcen przerośniętych świń ze strefy ASF. One mogłyby być źródłem superwartościwego surowca przerabianego w tym zakładzie. To byłby jeden z najważniejszych kierunków w zwalczaniu skutków ekonomicznych ASF – ocenił minister. 

"Pudzie życzę jak najlepiej"


Na zakończenie Ardanowski powiedział, że nowemu ministrowi rolnictwa Grzegorzowi Pudzie, życzy jak najlepiej. 

- Mam nadzieje, że przyjdzie refleksja i ustawa o ochronie zwierząt zostanie zmieniona w Senacie. Boję się, że moja partia polegnie na tej ustawie, bo opozycja, głosując w sejmie za ustawą mówiła, że robi to, by utopić PiS na wsi – ocenił minister.  

ksz
21. listopad 2024 19:31