Nieprzewidywalne warunki pogodowe utrudniały ochronę sadów
Intensywne opady deszczu w sierpniu, spowodowały, że w niektórych regionach kraju sady uległy zalaniu i podtopieniu. Grząski grunt niejednokrotnie praktycznie uniemożliwił wjazd w kwatery i opryski. Co za tym idzie, często nie wykonywano żadnych zabiegów ochronnych.
Skutki opóźnionego okresu wegetacji w sadach jabłkowych
Wahania temperatur, również odcisnęły swoje piętno na jabłkach. Efektem kaprysów pogody mogą być choroby fizjologiczne, takie jak gorzka plamistość podskórna lub szklistość miąższu.
Nie bez znaczenia były, również grad który uszkodził w wielu regionach sady. Owoce uszkodzone w ten sposób są narażone na gnicie i pękanie, oraz szybciej dojrzewają.
Sierpniowe deszcze utrudniły ochronę sadu
Prawie nieprzerwane 2 tygodnie deszczy na koniec sierpnia spowodowały w wielu miejscach podtopienia i zaleganie wody w sadach. To spowodowało że drzewa zaczęły zrzucać jabłka, lub osłabiły owoce przy szypułce. Opady na zmianę z upałami spowodowały, że na wielu kwaterach można zaobserwować jabłka z objawami parcha jabłoni czy żerowania owocówki jabłkóweczki.
Odmiany takie jak Ligol i Samion warto wspomagać biostymulatorami czy nawozami potasowo-fosforowymi, przynajmniej 2 tygodnie przed zbiorem.
Temperatura ostatnich dni (zimne noce i ciepłe dni), jak i pojawiające się ostatnio miejscami niewielkie przymrozki, pozytywnie wpłyną na wybarwienie owoców.