StoryEditor

Jak poradzimy sobie z deficytem wody?

17.05.2020., 11:05h
Postępujące zmiany klimatyczne i ekstremalne zjawiska hydrologiczne – susze i powodzie będą w kolejnych latach jednymi z najpoważniejszych zagrożeń dla rolnictwa i obszarów wiejskich.
Już teraz w Polsce trwale zagrożonych niedoborem wody jest 35% gruntów ornych, a blisko 70% powierzchni użytków zielonych znajduje się na obszarach z jej deficytem. Zmiany klimatyczne i jedne z najniższych powierzchniowych zasobów wodnych w Europie sprawiają, że polskie rolnictwo stanęło przed jednym z największych wyzwań w ostatnich latach – deficytem wody.

Polacy zużywają mniej wody niż 20 lat temu 


Jak wynika z raportu „Analiza kształtowania i wykorzystania zasobów wodnych dla celów rolnictwa i obszarów wiejskich” przygotowanego na zlecenie Fundacji Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej w ostatnich 20 latach w Polsce nie zaszły znaczące zmiany w strukturze poboru wody. Około 70% wody pobiera się na potrzeby przemysłu, 20% gospodarki komunalnej i tylko ok. 10% do nawodnień w rolnictwie, leśnictwie oraz do napełniania i uzupełniania stawów rybnych. Z opracowania jasno wynika również, że przez ostatnie lata Polacy stopniowo uczą się jak oszczędzać wodę – na potrzeby gospodarki narodowej oraz ludności pobieramy jej o 9% mniej niż jeszcze w 2000 roku. 

Najbardziej poszkodowane i niedoszacowane jest jednak rolnictwo


Należy jednak zauważyć, że rzeczywiste zużycie wody dla potrzeb rolnictwa jest znacznie większe. Statystyki nie zawierają bowiem wody zużywanej w produkcji rolnej w całym okresie wegetacji z uwzględnieniem wody pochodzącej z opadów atmosferycznych oraz wody ze źródeł nieewidencjonowanych. Autorzy raportu wskazują, że na potrzeby rolnictwa w Polsce zużywane jest rocznie ok. 51,4 mld m3 wody, czyli ponad 88% całkowitych zasobów wodnych kraju. Aż 75% z nich stanowi natomiast tzw. ślad wodny, czyli woda z opadów atmosferycznych oddawanych przez rośliny z powrotem do atmosfery. 

– Powyższe dane dają nam jasny obraz sytuacji, w której rolnictwo w największym stopniu korzysta z opadów atmosferycznych. Tym samym zmiany klimatyczne i susze, nie tylko powiększają straty w zbiorach oraz hodowlach, a w konsekwencji wpływają na wzrost cen żywności, ale są również przyczyną pogarszających się warunków życia mieszkańców wsi – mówi Krzysztof Podhajski, prezes zarządu Fundacji Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej.

Musimy zadbać o gospodarowanie wodą na obszarach wiejskich 


Jak susza wpłynie na rolnictwo, jeżeli nie zostaną podjęte żadne działania zaradcze? Będzie to np. spadek przeciętnych plonów i produkcji mleka nawet o 6% w przypadku jednorocznej suszy. Natomiast w przypadku wystąpienia suszy przez kilka kolejnych lat – konieczność ograniczenia zużycia zbóż w krajowej produkcji nawet o 12% na przestrzeni najbliższych 15 lat. Dlatego, jak podkreślają autorzy raportu, konieczne jest stworzenie efektywnego systemu gospodarowania wodami na obszarach wiejskich. Jego obecny stan m.in. infrastrukturalny (obejmujący przestarzałe i zaniedbane systemy melioracyjne z lat 60. i 70. ubiegłego wieku) i brak wystarczających rozwiązań pozwalających na gromadzenia wody na terenach wiejskich, pozwalających następnie wykorzystać ją w rolnictwie, będzie prowadził m.in. do rosnącej konkurencji w dostępie do korzystania z ograniczonych zasobów wodnych wśród mieszkańców wsi oraz producentów rolnych.

Zatrzymać wodę na wsi – mała retencja, melioracje i nawodnienia sposobem na suszę


Jak wynika z opracowania, system gospodarowania wodami powinien opierać się na trzech elementach – rozwoju małej retencji i małych zbiorników wodnych, poprawieniu wydajności istniejącej melioracji oraz wykorzystaniu wód gruntowych. 
– Obecnie w Polsce znajduje się około 100 dużych zbiorników wodnych oraz ponad 32 tys. obiektów małej retencji, w tym małych zbiorników wodnych o pojemności poniżej 5 mln m3. Pozwalają one zatrzymać w sumie około 7% średniego rocznego odpływu wody z obszaru Polski. To zbyt mało, aby racjonalnie gospodarować zasobami wodnymi i znacząco ograniczać ryzyko powodzi, a tym bardziej walczyć z suszą – mówi Mateusz Balcerowicz, koordynator opracowania.

Według autorów raportu najskuteczniejszym narzędziem w ramach gospodarki wodnej do walki z suszą w rolnictwie jest budowa obiektów tzw. małej retencji, czyli magazynowanie wody w środowisku na potrzeby lokalne, a także budowa małych zbiorników wodnych, w tym oczek wodnych, podpiętrzanie jezior oraz odtwarzanie zdolności retencyjnej w miejscu, gdzie mamy do czynienia ze spadkami wody. 
– Tego typu inicjatywy są zdecydowanie łatwiejsze i szybsze w realizacji niż proces inwestycyjny dużych budowli regulacyjnych i zbiorników wodnych. Nie niosą za sobą również tak dużego ryzyka sprzeciwu okolicznych mieszkańców. Tworzenie małej retencji i zatrzymywanie wody w skali lokalnej może pomoc w poprawie i zwiększeniu stanu zasobów wodnych na danym terenie – opóźnić ich odpływ oraz podnieść poziom wód gruntowych. Dlatego też budowa małych zbiorników na obszarach wiejskich powinna uzyskać szerokie i różnorodne wsparcie, zarówno finansowe, jak i organizacyjne. Zapewnienie wody jest pierwszym krokiem w kierunku zwalczania skutków suszy w rolnictwie. Następny to już budowa odpowiedniej infrastruktury wodnej umożliwiającej pobór retencjonowanej wody oraz dostarczenie jej tam, gdzie jest potrzebna – dodaje Mateusz Balcerowicz. 

Ważną rolę w zabezpieczeniu terenów wiejskich przed niedoborem wody jest również poprawa stanu technicznego i inwestycje w melioracje wodne, które oprócz wparcia produkcji rolniczej, chronią przed powodzią oraz są istotnym elementem ochrony środowiska i ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Jednak większość istniejących systemów melioracyjnych wymaga modernizacji i rozbudowy – obecnie jest ona utrzymywana na powierzchni ok. 3 mln ha użytków rolnych, tj. na ok. 47% zmeliorowanej powierzchni w kraju. 

Jedynym z najbardziej skutecznych, obok małej retencji i melioracji, narzędziem w walce z suszą w rolnictwie jest również dostarczenie roślinom wody za pomocą urządzeń nawadniających, opartych np. o wody podziemne, których zasoby w kraju są na dobrym poziomie. Mimo to, o ile w krajach Unii Europejskiej udział powierzchni wyposażonej w systemy nawadniające w stosunku do powierzchni użytków rolnych wynosi średnio 9,1%, to w Polsce jest to jedynie 1,9%.

Walka z suszą wymaga konkretnego planu działania

Powstrzymanie dewastacji istniejącej infrastruktury wodnej, nowe inwestycje w systemy melioracyjne i obiekty małej retencji oraz stworzenie lepszych warunków do łatwiejszego utrzymania ich w dobry stanie to narzędzia, które pomogą polskiemu rolnictwu dostosować się do zmian klimatu i poradzić sobie z coraz częściej występującymi suszami. Jak podkreślają autorzy raportu problemy związane z gospodarowaniem wodą w rolnictwie i na obszarach wiejskich mają bardzo szeroki zakres, przez co ich rozwiązanie wymaga zbudowania efektywnego systemu zintegrowanej gospodarki wodnej na obszarach wiejskich. 

Więcej w raporcie pt.  „Analiza kształtowania i wykorzystania zasobów wodnych dla celów rolnictwa i obszarów wiejskich" został opracowany na zlecenie Fundacji Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej” przez Zespół Rzeczoznawców Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych – Terenowa Grupa Rzeczoznawców w Warszawie w 2020 roku.

Źródło: Fundacja Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej

22. listopad 2024 05:05