StoryEditor

Gospodarstwo sadownicze w Nojewe - jedynym ratunkiem karczowanie?

15.07.2022., 12:13h

Na terenie gospodarstwa w miejscowości Nojewo woj. wielkopolskie Rafał zajmuje się uprawą czereśni oraz jabłoni. Jabłka niestety są systematycznie karczowane przez sytuację rynkową, a w przyszłości planowane jest całkowite pozbycie się tych drzew owocowych.

Przygoda z sadownictwem na terenie tego gospodarstwa zaczęła się od dziadka Rafała, potem pałeczkę przejął ojciec, a od 11 lat zajmuje się sadem właśnie Rafał.
Na terenie na ten moment znajduje się około 5 ha czereśni oraz 7 ha jabłek.





Czereśnie, jakie możemy tu znaleźć to odmiany takie jak:

  • Kordia;
  • Regina;
  • Sylvia;
  • Summit;
  • Irena.
Mamy drzewka młode takie, które mają około 7 lat, ale i też takie, których wiek sięga już po 25 lat.

Początek problemów...

Problemy zaczęły się od braku rąk do pracy, wbrew pozorom nie jest to problem, tylko tego sezonu, tylko tendencja utrzymująca się już od kilku lat.
- Kiedyś chętnych do pracy było tyle osób, że musieliśmy prosić o przyjście w inny dzień, bo po prostu było już ich za dużo – mówi Rafał.

Czy czereśnie zostaną i czy da się na nich zarobić?

- Mam jednego odbiorcę, który bierze ode mnie wszystko, ale cena jest mocno zbita.. – komentuje Rafał. -Pogoda też nie pomaga i szpaki robią swoje.

- Susza jest, chociaż ostatnio spadł deszcz taki na około 27 litrów, pomógł oczywiście przed zbiorem, ale w przypadku niektórych odmian nic to nie dało. Owoce są tak drobne, że przypominają wiśnie. Nikt dzisiaj nie kupi takiego towaru – dodaje sadownik. Na terenie sadu są zamontowane zarówno armatki hukowe, latawce oraz siatka przeciwko szpakom.
- Pierwszy sezon z siatką super. Szpaki nie wiedziały co się dzieje, ale są to niezwykle inteligentne ptaki i po czasie znajdowały sposób, aby się przedostać do owoców.


fot. armatki hukowe.


fot. latawce odstraszające ptaki.

Jak walczono z kosztami?

- Nawożenie było zupełnie podstawowe. Saletrzak i NPK, ale z racji wysokich cen nawóz podawany był z ręki – mówi sadownik.
Jeżeli chodzi o zabiegi to oczywiście wykonano odpowiednią ochronę na nasionnice trześniówkę, mszycę i obserwowanie czy w tym sezonie pojawi się muszka suzuki. Na start preparaty miedziowe i na bazie kaptanu.

Na terenie sadu znajdują się również ule, które wspomagają zapylanie drzew owocowych.

Co z jabłoniami? Tylko na spady

- Jabłka są w pełni przeznaczone na spady. Nie było nawożone, pryskane jedynie na parcha. Widać objawy zarówno mączniaka, jak i obecność mszyc. W tym roku planuje wykarczować jeszcze około 3 ha, za rok kolejne 2,5 ha może 3, żeby pozbyć się tego jak najszybciej. Nie jest to jednak takie prosto, bo to wszystko zabiera dużo czasu i pieniędzy.


fot. objawy żerowania mszycy


Fot. Na miejscu dawnego sadu jabłoniowego posiane jest teraz zboże.


Fot. sad bez zabiegów herbicydowych.

Bernat Patrycja

24. listopad 2024 14:13