Rekord wszech czasów. Indeks cen żywności podawany przez FAO wzrósł do 159,3 punktów, co daje wzrost aż o 33% w porównaniu do poprzedniego roku. Jakie produkty najbardziej zdrożały?
Od czasu stworzenia indeksu w 1990 r. to nowy rekord. Na historyczny, marcowy FFPI wpływają wyniki jego składowych: podindeksów olejów roślinnych, zbóż i mięsa, a także znaczne wzrosty podindeksów dla cukru i produktów mlecznych.
Rekordowy indeks cen zbóż
Ceny zbóż kontynuują trend wzrostowy: marcowy indeks dla zbóż osiągnął średnio 170,1 punktów, czyli wzrost o 24,9 punkty (17,1%) od lutego 2022 r., to najwyższy wynik od 1990 roku.
Indeks opiera się na światowych cenach zbóż, zależnych głównie od wojny w Ukrainie i problemom eksportowym, oraz, w mniejszej skali, obłożenia sankcjami Rosji. Spadek eksportu z regionu Morza Czarnego sprawił, że ograniczone, globalne zapasy pszenicy zmniejszyły się jeszcze bardziej. Pojawiają się też obawy dotyczące stanu upraw w USA. FAO zaprezentowała też raport Cereal Supply and Demand Brief , który jest prognozą globalnej produkcji pszenicy w 2022 r. i kształtuje ją na poziomie 784 mln ton.
Poza pszenicą ceny takich zbóż, jak kukurydza, jęczmień i sorgo wzrosły o średnio 20,4% i również pobiły rekord. Szczególnie kukurydza, której spodziewamy się mniej ze względu na ograniczoną podaż z Ukrainy, głównego eksportera, w połączeniu z wysokimi kosztami energii i nakładów, przyczyniły się do 19,1% wzrostu światowych cen kukurydzy w marcu. Sytuacja na rynku kukurydzy wpłynęła na inne zboża gruboziarniste: ceny sorgo wzrosły o 17,3%, a niepewna podaż dodatkowo zwiększyła nacisk na zapasy jęczmienia, którego ceny podniosły się o 27,1% w ciągu miesiąca. Inna sytuacja panuje jedynie na rynku ryżu – jego marcowe ceny nieznacznie zmieniły się w porównaniu z lutym i nadal były o 10% niższe niż przed rokiem. FAO wskazuje, że światowa produkcja zbóż w sezonie 2021r. osiągnęła 2 799 mln ton, czyli nieznacznie więcej niż w 2020 r.
Czy świat czeka kryzys społeczny?
– Oba kraje [Ukraina i Rosja - przyp. red] eksportowały swoje produkty rolnicze do takich krajów, które siłą rzeczy są punktami zapalnymi – na Bliski Wschód i do Afryki Północnej. Tam wzrost cen może przełożyć się na większy potencjał do niepokojów społecznych, a pamiętamy, co się działo 11 lat temu. Głównym powodem Arabskiej Wiosny były rosnące ceny żywności czy mniejsza podaż produktów żywnościowych. To jest chyba największe w skali geopolitycznej ryzyko, które jawi się w tym momencie – twierdzi Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas Bank Polska dla portalu Newseria Biznes.
Brakuje olejów roślinnych, szczególnie słonecznikowego
Wskaźnik cen olejów roślinnych FAO wyniósł średnio 248,6 punktów w marcu, o 46,9 punktów (23,2%) więcej niż w lutym i pobił nowy rekord. Gwałtowny wzrost indeksu był spowodowany wyższymi cenami oleju słonecznikowego, palmowego, sojowego i rzepakowego. Międzynarodowe notowania oleju słonecznikowego znacznie wzrosły w marcu, napędzane mniejszymi dostawami w związku z trwającym konfliktem zbrojnym w regionie Morza Czarnego.
Braki oleju słonecznikowego sprawiają, że ceny oleju palmowego, sojowego i rzepakowego również wyraźnie wzrosły, napędzane rosnącym światowym popytem. Co więcej, istnieją obawy dotyczące upraw i dostępności oleju palmowego i sojowego. Widać także wyraźnie, że zmieniające się i rosnące notowania ropy naftowej również mają wpływ na międzynarodowe ceny oleju roślinnego.
– Zarówno Rosja, jak i Ukraina są dość istotnymi producentami, a przede wszystkim eksporterami żywności. Mówimy tutaj o takich produktach jak pszenica, kukurydza czy olej słonecznikowy. Wygląda na to, że podaż tych produktów, ze względu na wojnę i mniejsze zasiewy, może się zmniejszyć, a to oznacza wyższe ceny czy też kłopot z podażą tych produktów na dość istotnych z punktu widzenia globalnej stabilności rynkach – twierdzi Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas Bank Polska dla portalu Newseria Biznes.
Drożeje żywność i rosną koszty produkcji
Na coraz wyższe ceny żywności mają wpływ drożejące surowce i środki produkcji: za cenami energii w górę od wielu miesięcy idą cenniki nawozów, na które rolników w wielu regionach nie stać.
Polski rząd w ramach funduszu pomocy rolnikom przeznaczy na wsparcie do zakupu nawozów 3,9 mld zł. Pomoc finansowa jest ograniczona do 50 ha dla gospodarstw i ma pokryć różnicę między aktualnymi cenami nawozów, a cenami sprzed roku na podstawie faktur zakupu. Limit dopłaty wynosi 500 zł dla 1 ha upraw rolnych i 250 zł do 1 ha trwałych użytków zielonych.
al na podst. FAO.org i Newseria Biznes
fot. EnvatoElements