- Zwykle dostarczam śliwki Angeleno do Bożego Narodzenia, ale w tym roku kryzys społeczno-gospodarczy i geopolityczny zmusił mnie do ponownego przemyślenia planowania i nieprzedłużania kalendarza handlowego. Powodem jest wzrost rachunków. Wolę sprzedać teraz i zakończyć sezon 2022, zanim stabilność finansowa mojej firmy zostanie znacznie zagrożona – wyjaśnia Antonio Gallicchio, pośrednik z Matera.
Wzrost kosztów stawia wiele wyzwań
Wzrost kosztów miedzy innymi energii elektrycznej stawia kolejne wyzwania, w tym producentom owoców, którzy swoje plony przetrzymują w chłodniach.
- Przechowywanie owoców w chłodniach stało się zaporowe. Moja chłodnia działa 24/7 i kosztuje około 200 € dziennie. Rachunki za energię, które kiedyś wynosiły około 3000 euro, teraz przekraczają 8 000 euro. Firmy nigdy nie nadrobią swoich kosztów w ten sposób – dodaje Antonia Gallicchio.
Wiele firm pozostając aktywnymi na rynku ryzykuje upadkiem
- Istnieje wiele niepewności co do przyszłości, szczególnie w tych smutnych czasach. Wolę sprzedać i stracić 0,10-0,15 €/kg teraz, niż stracić znacznie więcej pieniędzy później tylko dlatego, że będę musiał zapłacić rachunki za energię elektryczną. Zamówienia pozostają niskie, podczas gdy myśleliśmy, że sytuacja poprawi się we wrześniu. Do tej pory sprzedałem tylko 20% śliwek zebranych, ponieważ popyt jest znacznie niższy niż w 2021 roku – mówi Gallicchio.
30% śliwek
- Ten brak entuzjazmu trwa od miesięcy, tak bardzo, że zdecydowałem się kupić tylko 30% śliwek, które mi zaoferowano w porównaniu z poprzednim sezonem. Lepiej nie oszukiwać producentów notowaniami i możliwą sprzedażą – kończy Antonio.
Kryzys dotyka wszystkich, koszty produkcji zwiększyły się nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Co czeka nas w przyszłym sezonie? Istnieje szansa na poprawę sytuacji?
opr. Bernat Patrycja
na podst: freshplaza
Fot: envato.elements
